Dzisiaj pytamy kandydatów o sprawy związane z komunikacją w Namysłowie. Miasto jest coraz bardziej zatłoczone, a możliwości budowy nowych dróg w obrębie centrum są ograniczone. Dlatego chcemy dowiedzieć się jaką receptę na rozwiązanie tych problemów mają osoby kandydujące na najwyższe stanowisko w gminie. Jak zamierzają przeprowadzić niezbędne zmiany, by ułatwić życie mieszkańcom.
Teresa Ceglecka-Zielonka, PiS
- Pierwszoplanową sprawą jest oczywiście budowa obwodnicy. Z tym, że decyduje o tym nie gmina, a m.in. władze województwa, dyrekcja dróg krajowych. Do 2013 roku na pewno nie będzie pieniędzy na ten cel, ponieważ finanse unijne są już rozdysponowane. Zatem należy się starać o wpisanie koncepcji budowy naszej obwodnicy do planów regionalnych na kolejne lata. Bez funduszy unijnych inwestycja ta wydaje się nie do zrealizowania. Natomiast co do spraw komunikacji wewnętrznej miasta, jestem ostrożna jeśli idzie o wyprowadzanie ruchu z rynku. W tej sprawie należy przeprowadzić szerokie konsultacje nie tylko z mieszkańcami ale i kupcami. Oby wyłączenie tego rejonu nie było upadkiem wielu sklepów i miejsc pracy.
Grzegorz Kubat, kandydat Porozumienia Namysłowskiego
- Najważniejszą sprawą jest obwodnica. Ale bez decyzji na szczeblu województwa gmina nie zrealizuje tego przedsięwzięcia. Tymczasem bez uregulowania spraw zewnętrznych nie ma co myśleć o usprawnieniu ruchu w mieście. Kluczową sprawą jest tu ruch tranzytowy, jaki przebiega przez Namysłów. Trzeba by pomyśleć o uruchomieniu połączenia pomiędzy Kamienną a Łączanami, które pozwoli w tym względzie odciążyć miasto. Oczywiście w ciągu najbliższych lat warto zastanowić się też nad uregulowaniem komunikacyjnym centrum. Jednak aby wyłączać poszczególne ulice trzeba mieć alternatywę - inne dobrze przygotowane drogi. Stąd pomysł budowy mini obwodnicy centrum w rejonie ulicy Dworcowej.
Krzysztof Kuchczyński, kandydat Wspólnoty Obywatelskiej 2006 i PSL
- Przed nami budowa ciągu komunikacyjnego pomiędzy browarem, a skrzyżowaniem przy ulicy Mickiewicza. Chodzi o stworzenie alternatywy dla ruchu w centrum, w tym w rynku. W przyszłości należałoby wyprowadzić całkowicie ruch samochodowy z tego rejonu. Jednak należy przygotować okoliczne ulice na przyjęcie większej liczy samochodów. Stąd właśnie pierwsze działania w rejonie dworca kolejowego. Wyprowadzenie ruchu z rynku uważam za jedno z najważniejszych zagadnień zbliżającej się kadencji. Natomiast w kwestii obwodnicy koncepcję jak najbardziej są gotowe. Jednak sprawa finansowania leży w gestii Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Jacek Płaczek, kandydat Platformy Obywatelskiej
- W Namysłowie mamy tak duże zaniedbania jeśli idzie o układy komunikacyjne miasta, że nawet trudno cokolwiek na ten temat planować. Podchodząc do tematu bardzo poważnie należałoby na początku ustalić, które grunty są miejskie, a które prywatne. Mówię oczywiście o głównych ciągach komunikacyjnych oraz miejscach, gdzie należałoby wybudować nowe parkingi. Inaczej nie ma co planować nowych inwestycji i dyskutować nad poprawą ruchu. Gmina musi być bowiem właścicielem terenów, by można było cokolwiek zmieniać. O tym, że potrzeba usprawnienia komunikacyjnego miasta jest pilna, najlepiej świadczy to, co widać kiedy wychodzi się na główne ulice w godzinach szczytu.
Andrzej Spór, kandydat SLD
- Tylko obwodnica miasta jest w stanie uratować sytuację. Żadne półśrodki w postaci reorganizacji ruchu w centrum nie przyniosą rezultatów. Niestety, w sprawie obwodnicy władze miasta przespały sprawę. Wnioski w tej sprawie już powinny być składane. Fakty są dla nas niekorzystne i musimy pilnować tej sprawy. Otóż do 2013 roku nie na pieniędzy na budowę, być może do 2020 uda się coś zaplanować. Na drodze wojewódzkiej na Biestrzykowice ruch wynosi obecnie 2160 aut na dobę. W 2005 roku było to 3600, a więc spada. Wzrost o 10 procent jest na trasie do Bierutowa, gdzie mamy 3700 aut. Władze wojewódzkie myślą, że Namysłów ciągle jest on przejezdny. To myślenie trzeba zmienić.
Artur Włodarczyk, komitet Młodzi ponad Podziałami
- Największym problemem Namysłowa jest brak obwodnicy. Jej powstanie powinno być priorytetem przyszłej władzy. Budowa z pieniędzy gminy jest nierealna, więc należy lobować we wszystkich możliwych miejscach z zaangażowaniem wszystkich opcji politycznych. Poza tym trzeba duże skrzyżowania zastąpić rondami. Sprawdza się to np. w Anglii. Rozwiązaniem na komunikacyjną "zmorę" może być też utworzenie autobusowej linii miejskiej funkcjonującej w godzinach szczytu. Należy kontynuować budowę dróg osiedlowych i parkingów z wyznaczone miejsca dla niepełnosprawnych. Powinny też powstać nowe chodniki ze ścieżkami rowerowymi na nowych osiedlach i w zielonych częściach miasta.