Namysłów. Minister i poseł o cenach energii, ciepła i nawozów

Konferencja została zorganizowana na polu Łukasza Smolarczyka, który prowadzi rodzinne gospodarstwo rolne. Poprzedziło ją spotkanie rolnikami z powiatu namysłowskiego. Podkreślano, że sprawy bezpieczeństwa energetycznego są ważne nie tylko dla gospodarstw domowych i przemysłu, ale także, a może przede wszystkim dla rolników, którzy z kolei są gwarantem dla Polski bezpieczeństwa żywnościowego, co w dobie kryzysu i wojny na Ukrainie jest sprawą niebagatelną.

- Jeżeli rolnicy nie będą mieć dostępu do paliwa, gazu, opału, to będzie problem z produkcją żywności – mówił minister Kaczmarczyk. - Same nawozy, to przecież w 70 procentach cena gazu, a gaz jest dzisiaj bardzo drogi. Gaz powoduje, że ubożejemy na każdym poziomie. Nawozy są niezwykle drogie, dlatego wprowadziliśmy dopłaty to nawozów. Przeznaczyliśmy na to łącznie 4 miliardy złotych, z czego ponad miliard już został wypłacony i jest w kieszeniach rolników.

Z kolei poseł Janusz Kowalski podkreślał, że bezpieczeństwo energetyczne naszego kraju musi opierać się na polskim węglu, dlatego trzeba inwestować w rodzime kopalnie.

– Mamy znakomite pokłady węgla szczególnie w Lubelskim Zagłębiu Węglowym, tam powinny zostawać pieniądze i stamtąd powinien pochodzić surowiec dla polskiej energetyki, ciepłowni, rolników i pozostałych, korzystających z niego gospodarstw domowych - mówił poseł Kowalski.

2 sierpnia ma się odbyć w Warszawie posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Suwerenności Energetycznej, które ma odpowiedzieć na pytanie, czy w Polsce może zabraknąć węgla.

Natomiast rolnicy podkreślali, że martwi ich kwestia zawirowań, jeśli chodzi o gaz.

- Bo o ile zboże czy rzepak z pól schodzą suche, to kukurydzę trzeba dosuszyć, a to wymaga olbrzymiego zapotrzebowania na energię - wyjaśniał Łukasz Smolarczyk. - Suszarnie w Polsce są przede wszystkim na gaz i nie tak prosto jest się przestawić.