Namysłowianie obejrzeli inscenizację wywózek na Sybir [zdjęcia]

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
Inscenizacja wydarzeń z 1940 roku wywoływała żywe emocje nie tylko wśród potomków kresowiaków.
Inscenizacja wydarzeń z 1940 roku wywoływała żywe emocje nie tylko wśród potomków kresowiaków. Jarosław Staśkiewicz
- To jest żywa historia, która lepiej przemawia do wyobraźni - chwalili mieszkańcy miasta, którzy obejrzeli widowisko przygotowane przez inscenizatorów.

Grupa Rekonstrukcji Historycznych OKA, którą dowodzi Tadeusz Kwiecień, co roku pokazuje przynajmniej jedną inscenizację dramatycznych zdarzeń z okresu II wojny światowej.

Wśród nich nie może zabraknąć wydarzeń z lutego i kwietnia 1940 roku, kiedy Sowieci zaczęli wywózki mieszkańców wschodnich województw II RP. W niedzielę namysłowianie mogli obejrzeć sceny, które miały miejsce w wielu miastach na Kresach Wschodnich: wyciąganie ludzi z domów, pędzenie ich po ulicach, załadunek do towarowych pociągów.

- Wzruszyłam się, a jak wyciągali tych ludzi, to aż łzy mi ciekły - przyznawała pani Bogumiła, która była wśród widzów. - Nie pochodzę ze Wschodu, ale naprawdę to przeżywam. I kiedy dwa lata temu obejrzałam to po raz pierwszy, to powiedziałam sobie, że będę chodzić na takie inscenizacje, dopóki będą mogła.

Kilkudziesięciu rekonstruktorów (z grupy OKA oraz GRH 1939-1945), przebranych za sowieckich żołnierzy lub mieszkańców polskich miast, z ogromnym zaangażowaniem odtworzyło historyczne sceny i otrzymało zasłużone brawa. Całość ubarwił fachowy komentarz historyczny Włodzimierza Putowskiego.

- Dobrze, że są tacy ludzie, którzy odkłamują historię, bo sama uczyłam się jej w latach, kiedy nie można było mówić o tych wywózkach - zaznaczała pani Maria Szachnowska, która przyszła na widowisko z wnukami.

- Szkoda tylko, że nie ma tu prawie w ogóle młodzieży, a wszystkich widzów też jest bardzo mało - dodawał pan Józef Szachnowski, którego rodzice sami przeżywali represje sowieckie na Kresach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska