Namysłowski radny stanie przed sądem. Pozwała go firma drogowa

Tomasz Dragan
Krzysztof Szyndlarewicz: - Ten pozew przeciwko mojej osobie traktuję jako próbę uciszenia radnych, kiedy pytają o wydawanie publicznych pieniędzy podczas przetargów.
Krzysztof Szyndlarewicz: - Ten pozew przeciwko mojej osobie traktuję jako próbę uciszenia radnych, kiedy pytają o wydawanie publicznych pieniędzy podczas przetargów. Tomasz Dragan
To pierwszy taki proces w historii namysłowskiego samorządu. Zarządowi przedsiębiorstwa drogowego Budim 2 nie spodobały się pytania, jakie rajca zadawał w związku z przetargiem na zimowe utrzymanie dróg.

Firma domaga się od radnego zadośćuczynienia finansowego za naruszenie jej dobrego imienia. Krzysztof Szyndlarewicz twierdzi, że nikogo nie uraził, a jedynie chciał wyjaśnić sprawy związane ze świadczeniem usług przez przedsiębiorstwo.

- Zadawanie pytań firmie, która bierze udział w publicznym przetargu nie jest chyba przestępstwem ani formą, w której można urazić jej dobre imię - uważa radny.

Więcej o tej sprawie czytaj w jutrzejszym tygodniku brzesko-namysłowskim, bezpłatnym dodatku do "Nowej Trybuny Opolskiej".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska