Napad na kantor w Dobrodzieniu. Prokuratura nie zamknęła śledztwa

Archiwum/MD
Do napadu na kantor w centrum Dobrodzienia doszło 21 sierpnia ubiegłego roku.
Do napadu na kantor w centrum Dobrodzienia doszło 21 sierpnia ubiegłego roku. Archiwum/MD
Nie udało się jeszcze postawić przed sądem policjanta, który rok temu napadł na kantor.

Śledztwo w tej bulwersującej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Oleśnie. Chociaż od zuchwałego napadu minął prawie rok, wciąż nie ma aktu oskarżenia przeciwko trzem bandytom.
- Cały czas prowadzimy postępowanie i nic więcej powiedzieć w tej sprawie nie mogę - wyjaśnia prokurator Lidia Sieradzka, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - Jak tylko będziemy gotowi, sprawa na pewno trafi do sądu.

Wpływ na tak długi czas prowadzonego śledztwa ma na pewno fakt, że jeden ze sprawców był w ciężkim stanie po wypadku, do którego doszło w trakcie ucieczki przed policją.

Przypomnijmy. Do scen, jak z amerykańskiego filmu na ulicach Dobrodzienia, doszło w sierpniu zeszłego roku. Dwóch zamaskowanych mężczyzn weszło do jednego z tamtejszych kantorów, przyłożyli kasjerce do głowy pistolet, pobili ją, zrabowali kilkadziesiąt tysięcy złotych i odjechali motocyklem.

Policjanci strzelali do uciekających bandytów, później ścigali ich radiowozem i motocyklem. Podczas ucieczki, w okolicach miejscowości Ciasna, już na terenie województwa śląskiego, bandyci mieli wypadek i odnieśli poważne obrażenia. Jeden z nich trafił do szpitala w Sosnowcu, drugi w Częstochowie. Jak się okazało, jednym z bandytów jest 40-letni Piotr S., policjant z komisariatu w Kaletach. Jak ustalili funkcjonariusze, to on sterroryzował swoją bronią służbową kasjerkę kantoru. To również Piotr S. był w najcięższym stanie. Oprócz obrażeń odniesionych w wypadku motocykla, miał też ranę postrzałową. Ścigający go policjant trafił go bowiem w pośladek. Razem z nim wypadek miał 22-letni Maciej T, ale jego rany były lżejsze.

Po kilku dniach kryminalni zatrzymali trzeciego uczestnika napadu. To Kamil P. Według prokuratury, mężczyzna stał na czatach i z zewnątrz ubezpieczał kompanów. To dlatego policjanci nie wiedzieli o nim wcześniej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska