Wszystko zaczęło się od wizyty, jaką dwóch mieszkańców Chorzowa złożyło swojemu znajomemu w Opolu.
We wtorek nad ranem postanowili pojechać do sklepu po zakupy. Zamówili więc taksówkę.
- Do samochodu wsiadły trzy osoby - mówi aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Kiedy kierowca podwiózł ich pod sklep, okazało się, że żaden z nich nie wziął pieniędzy. Polecili więc taksówkarzowi wrócić do mieszkania. Kiedy jeden z nich poszedł po pieniądze, dwaj pozostali napadli na kierowcę.
- Pasażer siedzący za taksówkarzem miał chwycić go za gardło i dusić, a jego kompan w tym czasie wyjąć nóż i przystawić go kierowcy do twarzy - mówi Agnieszka Nierychła.
Bandyci pobili też 34-latka i zabrali mu 400 zł oraz telefon komórkowy.
Taksówkarz zgłosił sprawę policji. Kryminalni ustalili rysopis sprawców, rozpytali świadków i tak wpadli na ich trop. Działania operacyjne doprowadziły ich do Chorzowa.
- Tam nasi ludzie zatrzymali 20-latka i jego o 5 lat starszego wspólnika - mówi Agnieszka Nierychła. - Zabezpieczyli też nóż mogący służyć do popełnienia przestępstwa.
Mężczyźni, zostali przewiezieni do Komendy Miejskiej Policji w Opolu. Usłyszeli już zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzie, a prokurator złożył wniosek do sądu o tymczasowy areszt dla nich.
- W czwartek Sąd Rejonowy w Opolu aresztował ich na trzy miesiące - mówi Agnieszka Nierychła.
20-latkowi grozi do 12 lat więzienia natomiast 25-latek, który działał w warunkach recydywy, musi się liczyć z karą do 18 lat pozbawienia wolności.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?