Napieralski z Rozenkiem pod szyldem Biało-Czerwoni [wideo]

AIP
Grzegorz Napieralski
Grzegorz Napieralski AIP
Grzegorz Napieralski i Andrzej Rozenek odkryli karty. Ich ugrupowanie nazywa się Biało-Czerwoni. Do Polaków chcą trafić z wartością "wolność", wokół której zamierzają zbudować postulaty. Politycy SLD nie kryją oburzenia. Według nich ta inicjatywa działa na szkodę lewicy, która dąży do zjednoczenia.

Grzegorz Napieralski poszedł za ciosem. W sobotę uderzył odejściem z Sojuszu Lewicy Demokratycznej. W poniedziałek ogłosił powstanie partii Biało-Czerwoni, którą zainicjował wspólnie z Andrzejem Rozenkiem. Współpraca byłych liderów SLD i Twojego Ruchu, według Rozenka jest symbolem, że porozumienie ponad podziałami jest możliwe. - To ostatni dzwonek, żeby zmienić bieg wydarzeń. Jestem jednak przekonany, że możemy zahamować marsz skrajnej prawicy po władzę - podkreślał.

Konkretnie prawicy ma się przeciwstawić nowy ruch polityczny Biało-Czerwoni. Nazwę ugrupowania Napieralski z Rozenkiem przedstawili na Dworcu Wschodnim w Warszawie. - To miejsce jest oczywiste. Za chwilę jedziemy po prostu w Polskę - tłumaczył Rozenek. - Będziemy rozmawiać z Polkami i Polakami o naszym projekcie i o tym co chcemy zmienić w kraju - dodał. Wzorce chcą czerpać ze Skandynawii, a postulaty podporządkować wartości "wolność". Jak podkreślali, jest ona nadrzędna dla społeczeństw postępowych. - Wolność gospodarcza, wolność przekonań, ale przede wszystkim wolność od wykluczeń takich jak bieda i ubóstwo - wyliczał Rozenek.

Na oficjalnej stronie Biało-Czerwonych możemy przeczytać, że powszechnymi emocjami społecznymi są niepewność i bezradność. - Zmienimy to! Chcemy Polski, w której można zaplanować przyszłość na lata - zapowiadają liderzy ugrupowania. Oprócz Rozenka i Napieralskiego partię firmują jeszcze dwa nazwiska: Aleksandra Popławska, która była związana z Twoim Ruchem i Anna Uzdowska-Gacek, inicjatorka akcji społecznych związanych z propagowaniem równości płci.

Zahamować prawicę chcą również politycy SLD. - Musimy zatrzymać ten populistyczny pochód w postaci Kukiza, Kaczyńskiego czy Korwin-Mikkego - mówi w rozmowie z AIP Tomasz Kalita. Dodaje jednak, że zagwarantować to może tylko zjednoczona lewica, a inicjatywa w postaci Biało-Czerwonych zamiast łączyć dzieli.

Leszek Miller na poniedziałkowej konferencji prasowej przywołał słynną wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego. - Kilka lat temu w Szczecinie prezydent Kwaśniewski powiedział "nie idźcie tą drogą!". Dedykuję te słowa zarówno panu Napieralskiemu jak i panu Rozenkowi - powiedział lider sojuszu.

Grzegorz Napieralski był pytany o możliwość koalicji z Leszkiem Millerem. Odpowiedział tylko, że życzy mu jak najlepiej. - Mam przeczucie, że on nie chce szerokiego porozumienia. Zawsze raczej ludzi wykluczał, a nie łączył - tłumaczył założyciel Biało-Czerwonych. Odchodząc z SLD Napieralski wyjaśniał, że nie chodzi mu o dostanie się za wszelką cenę do Sejmu, ale o sposób prowadzenia polityki. Dlatego nie dał się przekupić jedynką w Szczecinie, którą proponował mu sekretarz generalny partii, Krzysztof Gawkowski. - Mówiłem kolegom, że nie chodzi tu o kupczenie miejscami. Dla mnie priorytetem jest budowa nowoczesnego ruchu politycznego. Dlatego nie zgodziłem się na próbę przekupstwa - wyjawił w rozmowie z AIP.

Tomasz Kalita z SLD twierdzi, że sama inicjatywa wcale nie równa się startowi w jesiennych wyborach parlamentarnych. - Do tego trzeba mieć listy wyborcze i zebrać pod nimi podpisy. Kilka tysięcy w każdym z okręgów - podkreśla. Przypomina, że podczas wyborów prezydenckich żadna lewicowa inicjatywa poza SLD nie zgromadziła wymaganej liczby podpisów. - Chłopaki za chwilę zaśpiewają "Polacy, nic się nie stało" i tak to się skończy - nawiązuje do przyśpiewki kibiców. - Widać wyraźnie, że obaj pukali do drzwi PSL i Platformy. Nie przyjęto ich tam. Dlatego zdecydowali się na własny projekt, żeby później jeszcze mocniej negocjować obecność w polityce - tłumaczy Kalita.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska