"Narażają swoje życie, więc my ich karmimy". Akcja opolskich gastronomów dla służb mundurowych i lekarzy

Miłosz Bogdanowicz
Miłosz Bogdanowicz
- Nie mogliśmy pozostawić samych sobie osób, dzięki którym możemy czuć się zdrowo i bezpiecznie - mówi Jakub Dudzik.
- Nie mogliśmy pozostawić samych sobie osób, dzięki którym możemy czuć się zdrowo i bezpiecznie - mówi Jakub Dudzik. Miłosz Bogdanowicz
Opolscy restauratorzy włączyli się do ogólnopolskiej akcji wsparcia pracowników służb mundurowych. - Wystarczy jeden telefon lub wiadomość, a my za darmo wysyłamy posiłki do szpitala czy komendy - mówią.

- Mamy zapasy wszystkich produktów potrzebnych do zrobienia naszych dań, więc dowozimy pizze osobom, które z narażeniem życia walczą z koronawirusem. Mowa tu nie tylko o pracownikach szpitali, laboratoriów czy przychodni, ale też o policjantach, strażakach czy pogranicznikach - wylicza Jakub Dudzik, właściciel opolskiej pizzerii "Dlaczego Nie".

By otrzymać zamówienie, wystarczy zadzwonić lub napisać wiadomość z zamówieniem. W trakcie dostawy kontakt z odbiorcami jest ograniczany do minimum.

Dostawca dzwoni będąc pod budynkiem, pracownik schodzi, otrzymuje pizzę i tyle. Poza tym w trosce o zdrowie naszych pracowników i klientów używamy rękawiczek, dbamy o dezynfekcję kuchni, a co godzinę także mierzymy temperaturę ciała naszych pracowników - zapewnia Dudzik.

W akcję #gastropomaga włączyła się też inna opolska pizzeria - Oregano.

- Sytuacja jest trudna dla nas wszystkich, nie będziemy tego ukrywać. Dlatego personel szpitali w Opolu może liczyć na nasze wsparcie w tak trudnych chwilach - napisała na swojej stronie Oregano, oferując 10 dań dla medyków.

Jedzenie na dowóz Opole, zamówienia na wynos. Jak sobie radz...

Grzegorz Dziedzic i Adam Bilik z Opolskich Pierogów postanowili, że co dziesięć zamówionych przez klientów dań, jedno będzie szło do któregoś z opolskich szpitali.

- Zaraz po dowiedzeniu się, że taka akcja jest organizowana w Polsce, zdecydowaliśmy, że pomożemy lekarzom, pielęgniarkom oraz ratownikom medycznym w trudnych dla nich czasach. Już wysłaliśmy pierwsze zamówienia między innymi do Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu, dokładając po kilka dodatkowych porcji. Te małe nie są, więc zaspokoją głód większej liczby osób - mówi Dziedzic.

Wszyscy restauratorzy, z którymi rozmawialiśmy, zgodnie zapowiadają: będziemy pomagać tak długo, jak będzie trzeba. No i na tyle, na ile pozwolą nam siły oraz środki.

Akcję opolskiego środowiska gastronomicznego doceniają jej beneficjenci. - Ze względu na duże obłożenie Szpitalnych Oddziałów Ratunkowych, obecnie wszyscy mamy pełne ręce roboty. I to nie tylko placówki z oddziałami zakaźnymi, ale też wszystkie inne, jak choćby nasz szpital - tłumaczy Grzegorz Nosal, pielęgniarz na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu.

- Akcja opolskich gastronomów na pewno ułatwia nam pracę, która przecież często wiąże się ze stresem, niedospaniem czy brakiem czasu na przygotowanie posiłku. Jesteśmy więc wdzięczni za to, że w tych trudnych dla medyków czasach ktoś o nas bezinteresownie myśli i dba o to, byśmy mieli dużo siły do walki o zdrowie pacjentów. Dziękujemy! - podsumowuje Nosal.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska