Narodowy Program Szczepień. Eksperci pytają m.in. o odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne szczepionek

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Kto odpowie za ewentualne skutki uboczne szczepionek? Ponad 2 tysiące uwag do Narodowego Programu Szczepień
Kto odpowie za ewentualne skutki uboczne szczepionek? Ponad 2 tysiące uwag do Narodowego Programu Szczepień
Rząd otrzymał ponad 2 tys. uwag do Narodowego Programu Szczepień przeciw COVID-19, który został przyjęty 15 grudnia. Dotyczą one m.in. odpowiedzialności za skutki uboczne szczepionki, liczby wykonywanych szczepień i zespołów, które będą realizować szczepienia. Zaszczepić będą się mogli dorośli i dzieci w wieku od 12 lat.

Narodowy Program Szczepień. Ponad 2 tys. uwag ekspertów

Zgodnie z Narodowym Programem Szczepień przeciw COVID-19, przyjęcie szczepionki będzie darmowe i dobrowolne. Zaszczepić będą się mogli dorośli i dzieci w wieku od 12 lat. Pierwsze dawki otrzymają osoby najbardziej narażone na zakażenie, a więc m.in. pracownicy:

  • ochrony zdrowia,
  • domów pomocy społecznej,
  • MOPS-ów.

Osoby zaszczepione będą mogły bez dodatkowych testów korzystać z usług w publicznej służbie zdrowia, a także nie będą uwzględniane w ewentualnych limitach dotyczących spotkań towarzyskich. Podanie szczepionki będzie odnotowane w specjalnym systemie.

Narodowy Program Szczepień. Kto poniesie odpowiedzialność za ewentualne skutki uboczne?

Program został przyjęty 15 grudnia, rząd otrzymał ponad 2 tys. uwag do niego. Najważniejsze dotyczyły odszkodowań za ewentualne skutki niepożądane szczepionek. Umowa zawarta przez Komisję Europejską z producentami preparatów zakłada przeniesienie na państwa odpowiedzialności cywilnej za niepożądane zdarzenia, które mogą wywołać szczepionki. A więc firmy nie będą płacić odszkodowań pacjentom za negatywne skutki uboczne.

Tę kwestię miały uregulować państwa samodzielnie. Wobec licznych pytań i wątpliwości, rząd naprędce wpisał do programu, że utworzy specjalny fundusz dla osób, u których powstaną niepożądane odczyny poszczepienne.

– W programie ujęto to zagadnienie bardzo ogólnikowo, w jednym zdaniu. Szczegóły mają być podane w ustawie w najbliższym czasie. Czekamy na te przepisy i wtedy będzie można się do nich odnieść. Dobrze, że rząd wpisał do programu to zagadnienie, bo nie wyobrażam sobie, żeby działalność odszkodowawcza została tu pominięta.

– Uwag do programu jest znacznie więcej, choć trudno oczekiwać, by rząd w ciągu kilku dni je „przetrawił”. Generalnie, w programie brakuje uszczegółowienia wielu bardzo ważnych kwestii – mówi Wojciech Kłosiński, ekspert Bussiness Centre Club ds. ochrony zdrowia.

Eksperci zastanawiają się m.in., co robić, gdy osoba nie będzie miała wykonanych testów na koronawirusa przed szczepieniem, a kilka dni po szczepieniu zachoruje. Czy jej ewentualne roszczenia dotyczące nieskuteczności szczepionki lub innych zdarzeń będą zasadne?

– Może być tak, że na szczepienie przybędzie osoba zakażona koronawirusem, jej możliwe roszczenia nie powinny być zasadne, ale wobec braku testu trudno będzie to udowodnić. Poza tym, czy dobrowolność szczepień wyklucza możliwość dochodzenia roszczeń? Moim zdaniem nie wyklucza, ale w tej sprawie zdania są podzielone – mówi mecenas Piotr Gralczyk, specjalizujący się prawie medycznym.

Narodowy Program Szczepień. Wystarczy personelu?

Program zakłada, że punkty szczepień mają przez pięć dni podawać preparaty 180 osobom, czyli dziennie 36 osobom. Eksperci wskazują, że kwalifikacją do szczepień powinien zajmować się więcej niż jeden lekarz. Niektórzy uważają, że to może być trudne do zrealizowania w wielu przychodniach.

– Biorąc pod uwagę wskazane wymogi, obawiam się, że jedna osoba nie da rady zakwalifikować średnio 36 osób dziennie w ciągu 10 godzin pracy poradni POZ. Poradnie nie mają pracowników, których mogą oddelegować wyłącznie do tego zadania. Chyba, że zrobią to kosztem innych codziennych obowiązków.

– Dodajmy, że pacjenci po zaszczepieniu muszą być obserwowani przez pół godziny, pomieszczenie ma być wietrzone. To wszystko wydłuża czas zajmowania się jednym pacjentem – dodaje Gralczyk.

Ta sprawa budzi kontrowersje i odniósł się do niej Narodowy Fundusz Zdrowia. Wyjaśnił na swojej stronie, że przepisy mówią o „zdolności do wykonania co najmniej 180 szczepień tygodniowo”. W przypadku mniejszego zainteresowania szczepieniami ze strony pacjentów lub innych, niezależnych od placówki przyczyn, liczba wykonanych szczepień może być mniejsza.

W stacjonarnych punktach szczepień mają pracować nie tylko lekarz i pielęgniarka, ale też koordynator szczepień i osoba zajmująca się „dezynfekcją bieżącą w poczekalni”. W niektórych przychodniach pojawiły się głosy, że aby sprostać temu wymogowi, konieczne będzie zatrudnienie nowych osób.

W odpowiedzi NFZ czytamy: „Spełnienie wymogu nie oznacza konieczności zatrudnienia wyodrębnionej osoby (np. koordynatora szczepień), ale zapewnienia realizacji zadań przez powierzenie ich wykonania personelowi POZ”. NFZ podał, że dopuszczalna jest realizacja zabiegów również w sobotę i w niedzielę w ramach minimalnego, pięciodniowego okresu szczepień w ciągu tygodnia.

Narodowy Program Szczepień. Kto może wykonywać szczepienia?

Szczepienia mogą wykonywać:

  • lekarze,
  • felczerzy,
  • pielęgniarki,
  • położne,
  • ratownicy medyczni,
  • a także higienistki szkolne posiadające kwalifikacje do wykonywania szczepień.

Eksperci zastanawiają się nad obsadą zespołu wyjazdowego.

„Podający szczepionki w domu musi umieć zareagować w razie wystąpienia wstrząsu anafilaktycznego. Musi być to osoba wprawna, ale też prawnie dopuszczona do możliwości podania leków ratunkowych. Te ograniczenia formalne i merytoryczne wykluczają zespoły bez obsady lekarskiej, co może unieruchomić funkcjonowanie podstawowych zadań w rodzimym POZ” – czytamy w uwagach do programu, które BCC przesłało rządowi.

Narodowy Program Szczepień. Jak przechowywać szczepionki?

Wiele wątpliwości budzi kwestia przechowywania szczepionek. Niektórzy zastanawiaj się, jak szybko należy wszczepić preparat po wyciągnięciu go z lodówki. Pełna ochrona przed koronawirusem ma pojawić się 7 dni po drugim szczepieniu. Nie wiadomo, czy termin drugiego szczepienia będzie automatycznie rezerwowany oraz, jak długo można uznać ważność pierwszej dawki. Nie podano dokładnie, jak odwołać i przenieść szczepienie na inny termin.

– Odwołanie z powodu izolacji lub kwarantanny powinno być systemowe, zaś odwołanie uwarunkowane innymi przyczynami powinno być obowiązkiem po stronie pacjenta – uważa Wojciech Kłosiński, ekspert BCC.

1943 r. – szczepienia przeciwko tyfusowi. KLIKNIJ W GALERIĘ I POZNAJ HISTORYCZNE CIEKAWOSTKI DOTYCZĄCE SZCZEPIEŃ >>>

Karmiciele wszy i szczepionka ze strupów. Historyczne ciekaw...

FAQ - wszystko o koronawirusie i COVID-19

Co należy wiedzieć o wirusie SARS-CoV-2 i wywoływanej przez niego chorobie COVID-19? Sprawdź odpowiedzi na najczęściej zadawane pytania!

Co to jest koronawirus?

Koronawirus SARS-CoV-2 to jeden z siedmiu poznanych dotąd gatunków koronawirusów ludzkich, które wywołują zakażenia układu oddechowego. Oprócz nowego koronawirusa są to także wirusy przyczyniające się do łagodniejszych infekcji sezonowych, które są odpowiedzialne za 15-30 procent zachorowań uznawanych za grypę. Nowy koronawirus jest spokrewniony z wirusami SARS-CoV i MERS, które wywołały epidemie w XXI wieku, jednak ich nasilenie nie było tak duże, jak rozmiary obecnej pandemii.

Jak wygląda koronawirus?

Koronawirus to typ wirusa, który składa się z materiału genetycznego w postaci nici RNA zamkniętej w otoczce. Na jej powierzchni posiada charakterystyczne wypustki, które przypominają koronę. W wypustkach zawarte są białka, dzięki którym wirus wnika do komórek, a po zainfekowaniu namnaża się w ich wnętrzu i rozprzestrzenia w organizmie.

Jak przenosi się koronawirus?

Koronawirus SARS-CoV-2 przenosi się poprzez wydzieliny chorego, a więc poprzez kichanie, kasłanie, mówienie, a także oddychanie. Wydostając się tą drogą z organizmu jest obecny w powietrzu, również w postaci rozpylonego aerozolu, osiada też na powierzchniach (zwłaszcza podłogach) i przedmiotach. Jest ponadto obecny w moczu i stolcu zakażonego, i z tego powodu można zarazić się nim w toalecie. Źródłem infekcji jest nie tylko wdychanie drobin zawierających wirusa, ale też dotykanie skażonych powierzchni, a następnie ust, nosa lub oczu, jak również spożywanie zanieczyszczonych nim produktów spożywczych, również mrożonych.

Kiedy skończy się pandemia koronawirusa?

Pandemia koronawirusa, czyli epidemia o zasięgu światowym, począwszy od grudnia 2019 roku przybiera jedynie na sile. Istnieją co prawda teorie, że może wygasnąć sama, gdy zarazi się 45-60 procent społeczeństwa i nie będzie już kolejnych potencjalnych ofiar. Scenariusz osiągnięcia tzw. odporności stadnej (inaczej zbiorowej) nie jest jednak potwierdzony i wiąże się z dużym odsetkiem zgonów, dlatego jedyną nadzieją na zakończenie epidemii jest wynalezienie skutecznej i bezpiecznej szczepionki, a następnie wprowadzenie masowych szczepień. Może to się udać najwcześniej w 2021 roku.

Skąd się wziął koronawirus?

Nowy koronawirus pochodzi z Chin, a za jego źródło uważa się targ rybny w mieście Wuhan w prowincji Hubei. Tak, jak wiele koronawirusów, jest to wirus odzwierzęcy, jednak do tej pory nie potwierdzono z wszelką pewnością, od jakiego gatunku zwierząt pochodzi. Naukowcy wskazują na nietoperze z rodziny podkowcowatych, jednak w grupie podejrzanych przez jakiś czas znajdowały się także łuskowce. Na początku pandemii pojawiły się ponadto przypuszczenia, że do rozwoju epidemii przyczyniły się także bezdomne psy.

Czym różni się infekcja koronawirusem od grypy?

Choć średnio co piąta infekcja grypopodobna jest spowodowana zwykłymi koronawirusami ludzkimi, jego nowy gatunek w postaci SARS-CoV-2 jest dużo bardziej niebezpieczny i u części chorych atakuje również narządy poza układem oddechowym. Prawdziwa grypa jest wywoływana przez wirusy grypy, natomiast nowy koronawirus wywołuje COVID-19. Choć mogą powodować podobne objawy, COVID-19 jest bardziej zaraźliwy od grypy i u niektórych wiąże się poważnymi powikłania. Objawy zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 zwykle rozwijają się dłużej, bo 2-14 dni, a średnio 5 dni (dla grypy to 1-4 dni), a chorzy z COVID-19 dłużej zarażają też innych. Podczas gdy istnieją skuteczne leki i szczepionki przeciw grypie, na efektywne środki przeciw COVID-19 trzeba jeszcze poczekać.

Co to jest COVID-19?

COVID-19 to oficjalna nazwa choroby wywoływanej przez koronawirusa SARS-CoV-2. Jest to wysoce zakaźna infekcja, która może powodować śmiertelne powikłania. Wciąż nie ma w pełni skutecznego leku na COVID-19 ani też przeciwdziałającej mu szczepionki, która mogłaby być podawana profilaktycznie.

Jakie choroby wywołuje koronawirus?

Koronawirus SARS-CoV-2 wywołuje chorobę nazwaną COVID-19. Najczęściej jest to zakażenie dróg oddechowych mogące skutkować zapaleniem płuc, choć u części chorych koronawirus atakuje też (jednocześnie lub osobno) układ pokarmowy. W procesie rozwoju choroby koronawirus może powodować też zmiany w układzie nerwowym, krwiotwórczym, głównych narządach (m.in. serce, nerki, wątroba), naczyniach krwionośnych i skórze. Skutkiem powikłań zakażenia mogą być stany bezpośrednio zagrażające życiu, takie jak udar mózgu, zapalenie wielonarządowe czy zespół niewydolności oddechowej (ARDS).

Ile osób umiera z powodu koronawirusa, a ile zdrowieje?

Według statystyk 99 procent zakażonych koronawirusem przechodzi infekcję łagodnie, a tylko w 1 procent przypadków ma ona przebieg ciężki lub krytyczny. Tylko 3 procent wszystkich przypadków na świecie, które uznano za zamknięte, zakończyło się śmiercią pacjenta, natomiast odsetek zgonów w Polsce to 4 procent. Odsetek pacjentów wyleczonych lub zwolnionych ze szpitala w naszym kraju wynosi więc 96 procent.

Czy zakażenie koronawirusem może nie powodować objawów?

Jest to sytuacja stosunkowo częsta, bo według badań w momencie uzyskania dodatniego wyniku testu na koronawirusa objawów nie ma 20-40 proc. zakażonych. Choć u części osób objawy mogą pojawić się pod dłuższym czasie, liczonym nawet w tygodniach, u innych nie wystąpią wcale lub będą niespecyficzne, a przez to nie zostaną uznane za oznakę zakażenia (jak to bywa w przypadku zmęczenia czy bólów głowy). Objawów infekcji najczęściej nie mają dzieci, choć po pewnym czasie może ona i tak doprowadzić do ciężkich powikłań w postaci wielonarządowego zapalenia. Osoby bezobjawowe mogą zarażać innych, choć nie z takim nasileniem, co te kaszlące i kichające.

Jakie są objawy koronawirusa?

Objawy zakażenia koronawirusem próbowano klasyfikować na różne sposoby, a obecnie obowiązuje m.in. ich podział według nasilenia COVID-19:

  1. objawy grypopodobne bez gorączki: ból głowy, utrata węchu, bóle mięśni, kaszel, ból gardła, ból w klatce piersiowej, brak gorączki.
  2. objawy grypopodobne z gorączką: ból głowy, utrata węchu, kaszel, ból gardła, chrypa, gorączka, utrata apetytu.
  3. objawy żołądkowo-jelitowe: ból głowy, utrata węchu i apetytu, biegunka, ból gardła, ból w klatce piersiowej, brak kaszlu.
  4. objawy ciężkie 1. stopnia ze zmęczeniem: ból głowy, utrata węchu, kaszel, gorączka, chrypa, ból w klatce piersiowej, zmęczenie.
  5. objawy ciężkie 2. stopnia z dezorientacją: ból głowy, utrata węchu i apetytu, kaszel, gorączka, chrypa, ból gardła, ból w klatce piersiowej, zmęczenie, dezorientacja, bóle mięśni.
  6. objawy ciężkie 3. stopnia, brzuszne i oddechowe: ból głowy, utrata węchu i apetytu, kaszel, gorączka, chrypa, ból gardła, ból w klatce piersiowej, zmęczenie, dezorientacja, bóle mięśni, spłycony oddech, biegunka, ból brzucha.

Jak można wykryć koronawirusa?

Obecność koronawirusa w organizmie stwierdza się poprzez wykrycie jego genów (nici RNA) w wydzielinie pobranej z nosogardzieli, ewentualnie ze śliny. Badaniem, które umożliwia jego identyfikację, jest tzw. reakcja łańcuchowa polimerazy z odwrotną transkrypcją RNA (RT-PCR, inaczej badanie genetyczne lub molekularne), którą mogą przeprowadzać jedynie wyspecjalizowane laboratoria. Natomiast dopuszczone od listopada badanie diagnostyczne w postaci testów immunologicznych (serologicznych) nie wykrywa koronawirusa, tylko przeciwciała wytworzone przez organizm, by móc go zwalczyć. Tym samym dodatni wynik tego testu wskazuje na infekcję aktywną lub już przebytą.

Jak chronić się przed koronawirusem?

Jedynym sposobem ochrony przed zakażeniem koronawirusem jest unikanie kontaktów z jego potencjalnymi nosicielami. Oznacza to przede wszystkim izolację domową, a w miejscach publicznych – stosowanie środków profilaktycznych takich jak dystans społeczny (1,5-2 metry odstępu między ludźmi), noszenie maseczek ochronnych zakrywających usta i nos oraz skrupulatną higienę dłoni. Zalecane jest ponadto zachowanie higieny podczas spożywania i przygotowywania posiłków, a także odpowiednia obróbka termiczna produktów pochodzenia zwierzęcego.

Jak długo trwa infekcja koronawirusem?

Czas ten zależy od nasilenia infekcji. Większość osób z łagodnymi objawami zakażenia wraca do zdrowia w ciągu 30-60 dni. Natomiast w przypadku przeważającej części pacjentów w stanie ciężkim zdrowienie trwa powyżej 60-90 dni. W przypadku utrzymywania się symptomów infekcji przez wiele tygodni mówimy o tzw. długim COVID-19. U części pacjentów zmiany w organizmie wywołane przez COVID-19 mogą być trwałe. Mogą obejmować zmniejszenie powierzchni czynnej płuc, uszkodzenia mięśnia sercowego z arytmią, niewydolność nerek, zakrzepicę żył głębokich czy stany pozapalne jelit. Ozdrowieńcy, którzy mają za sobą krytyczny przebieg choroby, mogą wymagać długotrwałej rehabilitacji i opieki zdrowotnej.

Co robić przy podejrzeniu zakażenia koronawirusem?

Podejrzewając zakażenie koronawirusem należy wykonać test w jego kierunku, który ze skierowaniem lekarskim jest bezpłatny, a bez skierowania kosztuje 350-500 zł. Jeżeli objawy infekcji występują dłużej, np. przez tydzień, można wykonać test na przeciwciała (na podobnych warunkach). Aby uzyskać skierowanie, należy umówić się na teleporadę w przychodni POZ lub za pomocą formularza dostępnego na stronie Ministerstwa Zdrowia. Wyjątkiem są dzieci do 2. roku życia, które muszą być zbadanie przez lekarza. Po wystawieniu skierowania należy udać się do punktu pobrań; osoby zmotoryzowane mogą udać się też do mobilnego punktu pobrań. W sytuacji, gdy przy infekcji pojawi się duszność, ucisk w klatce piersiowej i problemy z oddychaniem, należy wezwać karetkę lub udać się prywatnym samochodem do szpitala zakaźnego.

Co to jest osocze ozdrowieńców?

Osocze ozdrowieńców to preparat pozyskiwany z krwi osób, które wyzdrowiały z COVID-19. Zawiera ono przeciwciała anty-SARS-CoV-2, które organizm wytwarza w celu zwalczenia koronawirusa. Podawanie ich chorym na drodze transfuzji stanowi metodę leczenia, która łagodzi objawy i skraca czas trwania choroby. Osocza wciąż brakuje, dlatego o jego oddawanie apelują nie tylko lekarze, ale też rząd.

Jak leczyć infekcję koronawirusem?

Ponieważ nie istnieje całkowicie skuteczny środek zwalczający koronawirusa, a te stosowane w ciężkich przypadkach są dostępne tylko w szpitalach, COVID-19 leczy się jedynie w sposób objawowy. Oznacza to, że środki stosowane w leczeniu domowym mogą jedynie łagodzić symptomy infekcji takie jak kaszel, ból gardła, katar, gorączka, ból mięśni czy zapalenie spojówek. W tej roli sprawdzają się preparaty ogólnie dostępne bez recepty w aptekach i drogeriach, które podaje się również przy zwykłych infekcjach oddechowych. W przypadku terapii w szpitalu skuteczne jest leczenie za pomocą osocza ozdrowieńców, musi jednak być rozpoczęte w maksymalnie ciągu kilku dni od początku infekcji i zawierać odpowiednio wysoki poziom przeciwciał anty-SARS-CoV-2.

Zakażeni koronawirusem w woj. pomorskim. Liczba zakażonych w...

Najnowsze informacje z regionu o zagrożeniu koronawirusem!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska