Narty w Czechach. Uruchomiono ośrodki narciarskie w Jesenikach

Krzysztof Strauchmann
Ośrodek Miroslav już czynny. To dobre miejsce zwłaszcza dla początkujących narciarzy.
Ośrodek Miroslav już czynny. To dobre miejsce zwłaszcza dla początkujących narciarzy.
Warunki bardzo dobre, a narciarzy jeszcze niewielu. Polacy też przyjechali na pierwszy rekonesans. Biały sezon rozpoczęty.

Ważne

Ważne

Horska Slużba ogłosiła w Wysokich Jesenikach pierwszy stopień zagrożenia lawinowego. W górach leży ok. 30 cm świeżego śniegu, nie związanego z podłożem, który miejscami tworzy zaspy. Przejście nawet małej grupy narciarzy czy pieszych turystów może spowodować zejście małych lawin. Niebezpieczne miejsca znajdują się na Cervenej Horze, Śnieżniku i w Małym i Wielkim Kotle pod Wielką Halą. HS Jeseniki uruchomiła całodobowy telefon alarmowy (00420) 602 666 603.

W sobotnie południe na parkingu ośrodka Miroslav (ok. 30 kilometrów od granicy w Głuchołazach w kierunku na Ramzovą) samochody na polskich rejestracjach stanowiły połowę wszystkich pojazdów. Na stoku czynny był tylko jeden wyciąg talerzowy, kolejka krzesełkowa jeszcze nie została uruchomiona.

- Przyjechaliśmy z synem pierwszy raz na narty w tym sezonie - opowiada Andrzej Barski z Nysy. 8-letni Wojtek jeździ od trzech lat i dobrze sobie radzi. W tym roku przejął po starszym rodzeństwie większe narty i trzeba je było wypróbować.

- Dla mnie Miroslav to za mały ośrodek, ale tu mamy najbliżej - mówi pan Andrzej. - Pojeździmy dwie godziny i wracamy do domu. Normalnie wybieram Ramzovą i jadę kolejką pod sam szczyt Seraka, bo tam jest też najmniej ludzi.

Ośrodek Bonera na Ramzovej ma najdłuższą trasę zjazdową w Jesenikach, liczy 3,3 kilometra.

- Przyjeżdżamy do Miroslava już drugi sezon - komentuje Jerzy z Głuchołaz. - Mnie się tu podoba, spokojna dolinka, lasy. Jeżdżę rekreacyjnie i nie zależy mi na większych stokach, ale jeszcze dziś jedziemy sprawdzić, jakie są warunki na Ramzovej.

Pierwszy w tym roku ruszył ośrodek Proskil w Brannej (ok. 45 km od granicy). W sobotę i niedzielę dołączyły do niego m.in. Miroslav, Ramzova, debiutował nowy ośrodek w Koutach nad Desną. Na Cervenohorskim Sedle działał tylko jeden wyciąg. Z dojazdem nie było problemów. Główne drogi w Czechach utrzymywane są na czarno, ale trzeba uważać na ograniczenia szybkości, bo czeskie władze na głównych trasach ustawiły nowe radary. Śnieg na początku grudnia zaskoczył część właścicieli kolejek i wyciągów. Nie działały tak popularne wśród Polaków ośrodki jak Przeczna w Zlatych Horach, Petrikov, Ostrużna, Przemyslov czy Filipovice.
- Naturalnego śniegu spadło ok. 40 centymetrów - mówi Jaroslav Vojczak, dyrektor ośrodka Przeczna. - To nie jest za dużo. Ratraki stłoczą to do warstwy zaledwie 10 centymetrów. Dlatego 1 grudnia w nocy zaczęliśmy sztuczne dośnieżanie. Wystartujemy, jak będziemy gotowi.

Armatki śnieżne mogą pracować, gdy temperatura spada poniżej minus 8 stopni Celsjusza. W ubiegłym tygodniu taki mróz trzymał nawet w dzień, ale na zaczynający się tydzień meteorolodzy zapowiadają odwilż.

Najdłużej trzeba będzie czekać na narty na Pradziadzie. W najwyżej położonym ośrodku narciarskim na Morawach można jeździć dopiero, gdy pokrywa śniegowa przekroczy metr grubości. Dośnieżanie armatkami w tym miejscu nie wchodzi w grę, bowiem z powodu ochrony środowiska ani tu, ani na Cervenohorskim Sedle nie wolno budować instalacji naśnieżających.

Bardzo duże zmiany w tym roku zaszły w nieco dalej położonym ośrodku Śnieżnik w Dolnej Moravie koło Kralik. Na stokach Śnieżnika po czeskiej stronie wybudowano m.in. dwie nowe kolejki z czteroosobowymi kanapami i trasę narciarską o długości 1200 metrów i szerokości 80 metrów.

W tym sezonie kolejne ośrodki przygotowały snowparki dla coraz liczniejszej grupy snowboardzistów. Specjalne tory i urządzenia do jazdy na desce znajdziemy na CHS, Pradziadzie, w Filipovicach i w ośrodku Przemyslov. Ośrodek Haltmar na Ramzovej wprowadził też nowości dla tych, którym narty się już znudziły. Można tu zjechać ze stoku w specjalnie przygotowanym pontonie. Snowtubing ma to do siebie, że pojazdem nie da się sterować i często zjazd odbywa się tyłem do kierunku jazdy. Można tu także wypożyczyć kolejną nowość na stokach - snowcarty. To odmiana specjalnych sanek na płozach, bardzo zwrotnych, ale w pełni bezpiecznych i łatwych do opanowania. Specjaliści polecają je nawet tym, którzy nart jeszcze na nogach nie mieli.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska