Naruszenie nietykalności cielesnej kobiet. Zapadł wyroku w sprawie Romana S. z Namysłowa

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
freeimages.com
6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, finansowe zadośćuczynienie oraz publikacja przeprosin - to wyrok za naruszenie nietykalności cielesnej dwóch kobiet. Sprawę szeroko opisywaliśmy przed dwoma laty.

Chodziło o napastowanie dwóch pełnoletnich uczennic Rolniczego Centrum Kształcenia Ustawicznego w Namysłowie, gdzie Roman S. był zatrudniony jako pracownik administracji.

W obu przypadkach scenariusz był podobny: dziewczęta przychodziły do sekretariatu w uczniowskich sprawach, a 26-latek zamykał drzwi na klucz, a potem próbował obejmować uczennice.

- Chwycił mnie za dłoń i wciągnął do gabinetu pani dyrektor. Przyparł mnie do stołu, przekonywał, że będzie przyjemnie, obmacywał po biodrach, podciągał sweter, próbował pocałować - opowiadała nam jedna z nastolatek.

- Broniłam się jak umiałam, na szczęście w pewnym momencie ktoś zapukał do sekretariatu. Wtedy zatkał mi dłonią buzię, a kiedy było słychać, że stuknęły drzwi do szkoły i ten ktoś poszedł, puścił mnie.

CZYTAJ Domagał się seksu za podbicie legitymacji?

W lutym 2015 roku, miesiąc po drugim takim zdarzeniu, dziewczęta zgłosiły sprawę na policji, ale funkcjonariusze zajęli się nią dopiero po interwencji przedstawicieli władz samorządowych.

Mężczyzna utrzymywał, że jest niewinny, ale przeciwko niemu świadczyło m.in. nagranie rozmowy z chłopakiem jednej z dziewcząt, podczas którego przepraszał za swoje zachowanie.

Po trwającym blisko rok śledztwie prokuratura oskarżyła jednak Romana S. o usiłowanie doprowadzenia przemocą do poddania się innej czynności seksualnej dwóch kobiet.

Sprawa toczyła się przed Sądem Rejonowym w Kluczborku, który ostatecznie zmienił kwalifikację czynów, o które był oskarżony namysłowianin. Roman S. został skazany za naruszenie nietykalności cielesnej kobiet, co jest zagrożone karą grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

27 lipca sąd skazał mężczyznę na 6 miesięcy pozbawienia wolności i zawiesił karę na dwa lata, a także nakazał zapłacenie pokrzywdzonym po 2,5 tys. zł i opublikowanie w mediach przeprosin wobec pokrzywdzonych.

Wyrok nie jest prawomocny, stronom przysługuje prawo do apelacji.

Roman S. był aktywnym i znanym w Namysłowie młodym działaczem politycznym, m.in. dwukrotnie bez powodzenia startował w wyborach samorządowych.

Pracował jako stażysta w starostwie, potem dostał posadę w RCKU, by wreszcie na początku 2015 roku (gdy nie było jeszcze głośno o wydarzeniach w szkolnym sekretariacie) otrzymać nominację na kierownika jednej z gminnych instytucji.

Dziś jest jej szeregowym pracownikiem.

Opolskie info 28.07.2017

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska