Nasi w kadrze Polski. Jutro początrek mistrzostw świata we Włoszech

fot. Archiwum
Nasi siatkarze pojechali do Włoch powalczyć o miejsce na podium. Górny rząd, od lewej: Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Patryk Czarnowski, Dolny rząd, od lewej: Piotr Gacek, Krzysztof Stelmach (trener asystent) i Oskar Kaczmarek (statystyk)
Nasi siatkarze pojechali do Włoch powalczyć o miejsce na podium. Górny rząd, od lewej: Paweł Zagumny, Michał Ruciak, Patryk Czarnowski, Dolny rząd, od lewej: Piotr Gacek, Krzysztof Stelmach (trener asystent) i Oskar Kaczmarek (statystyk) fot. Archiwum
Daniel Castellani zabrał na mundial czterech zawodników ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Polacy chcą medalu!

Program

Program

System MŚ we Włoszech jest nieracjonalny i został tak wymyślony, by Włosi nie odpadli wcześniej niż przed półfinałem. W drodze do czołowej czwórki ich najtrudniejszym rywalem mogą być w III fazie grupowej Francuzi. Gospodarze ominą głównych faworytów: Brazylię, Rosję, Kubę i Bułgarią. W I fazie grupowej 24 zespoły zostały podzielona 6 grup. Do II fazy awansują po 3 drużyny. 18 zespołów znów zostanie podzielonych na 6 grup. Do III fazy awansują po 2 drużyny. 12 zespołów zostanie podzielonych na 4 grupy. Zwycięzcy awansują do półfinałów, zespoły z drugich pozycji zagrają o miejsca 5-8, zespoły z trzecich pozycji walczyć będą o miejsca 9-12. Polska, by "wpaść" na włoską drabinkę, w I fazie musiałaby zająć 3. miejsce...

Nie zawsze papierowe rozważania mają potwierdzenie na boisku, ale nie ulega wątpliwości, że jedziemy na turniej w roli faworytów. Trudno tak nie traktować mistrzów Europy i wicemistrzów świata - przyznaje Paweł Zagumny, rozgrywający reprezentacji i ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.

- We Włoszech możemy pokonać każdego rywala - uważa selekcjoner Daniel Castellani. - Jesteśmy jednym z faworytów, znamy swój potencjał i czujemy swoją wartość. I co ważne, jesteśmy dobrze przygotowani i możemy odnieść sukces.

Realnie oceniając potencjał i szanse drużyny należy postawić ją w gronie kandydatów do medali. Daniel Castellani podczas przygotowań miał do dyspozycji wszystkich zawodników - zarówno z grupy graczy, którzy sięgali po wicemistrzostwo świata, jak i z grona mistrzów Europy.

Tylko w dwóch przypadkach o absencji decydowały względy zdrowotne. Sebastian Świderski wiosną przeszedł operację kolana i mimo indywidualnego cyklu przygotowań, nie zdążył wypracować optymalnej formy. Z kolei Daniel Pliński doznał urazu barku.

- Żałuję, że nie udało się doprowadzić do pełnej formy Plińskiego i Świderskiego, ale w kadrze nie brakuje mi graczy zdolnych wygrywać ze wszystkimi na świecie - podkreśla Castellani. - Absencje zawodników z powodu kontuzji jest częścią tej gry. Podobne problemy mają inne drużyny.

Jednak w naszej kadrze jest ogromny potencjał. Sebastiana brakowało już na mistrzostwach Europy i godnie zastąpili go inni. Na środku olbrzymie postępy zrobił Piotr Nowakowski.

W naszej drużynie panuje dobra atmosfera, a nastawienia zawodników jest bojowe. - Jedziemy walczyć o najwyższe cele - nie kryje Piotr Gacek, libero kędzierzyńskiej ZAKSY. - Po srebrnym medalu mistrzostw świata i złocie mistrzostw Europy każdy stawia nas w gronie faworytów kolejnej dużej imprezy.

My też wysoko stawiamy sobie cele i także we Włoszech chcemy zagrać dobry turniej, by ponownie poczuć wspaniały smak zwycięstwa. Gacek cztery lata temu w Japonii oraz przed rokiem w Izmirze był podstawowym zawodnikiem reprezentacji. Tym razem trener postawi na jego konkurenta - Krzysztofa Ignaczaka z Resovii Rzeszów.

- Wszystko wskazuje na to, że Igła będzie grał w podstawowym składzie - przyznaje libero ZAKSY. - Rywalizacja podnosi sportowy poziom obu nas i wpływa korzystanie dla drużyny. Na treningach i w meczach Igła prezentuje się bardzo dobrze. Myślę, że swoją dyspozycją obaj sprawiliśmy, że trener miał dylemat. I tak powinno być.

W I fazie grupowej Polacy zagrają z Kanadą (sobota, godz. 17.00), Niemcami (niedziela, 19.00) i Serbią (poniedziałek, 21.00). - Pierwszy mecz będzie bardzo ważny, bo takie pojedynki, niezależnie od rywala, są trudne - uważa Zagumny.

- Wprawdzie Kanadyjczycy jeszcze niczego wielkiego nie osiągnęli, ale mają dobrych siatkarzy. Ważna będzie nasz koncentracja. - Inauguracja jest stresująca dla całej ekipy, a po wygranej morale i pewność drużyny wzrasta. Łatwiej rozgrywa się kolejne spotkania, gdy ma się już na koncie zwycięstwo - dodał Castellani.

Michał Ruciak: Walczymy o całą pulę

Michał Ruciak
(fot. fot. Archiwum )

Rozmowa z przyjmującym ZAKSY Kędzierzyn-Koźle

- Forma mistrzowska?
- Po to ciężko przepracowaliśmy pięć miesięcy, by teraz być w najlepszej dyspozycji. I tak jest.

- W drużynie da się wyczuć presję?
- Tak. Napięcie rośnie, są oczekiwania kibiców i nas samych. Rok temu wywalczyliśmy mistrzostwo Europy, cztery lata temu reprezentacja została wicemistrzem świata. W tym roku na turniej nie jedziemy już jako jedna z wielu drużyn, tylko jako jeden z faworytów. Czujemy te oczekiwania.

- Taka presja uwiera, czy może mobilizuje?
- Chyba bardziej mobilizuje. Każdy chce pokazać, że ciężka praca jaką wykonaliśmy pozwoli osiągnąć sukces. Chcemy też udowodnić, że mistrzostwo Europy nie było dziełem przypadku i we Włoszech postaramy się zdobyć medal.

- System rozgrywek na mundialu nie jest do końca sprawiedliwy. Zastanawiacie się, z którego miejsca bardziej opłaca się awansować?
- Analizowanie systemu rozgrywek i pisanie możliwych scenariuszy to zabawa dla kibiców i dziennikarzy. My podchodzimy do zawodów w taki sposób, że każdy kolejny mecz chcemy wygrać. Nie kalkulujemy, tylko gramy o zwycięstwa. Wygrane mecze tworzą dobrą atmosferę i o to będziemy walczyć.

- W takim razie dobrze się składa, że zaczynacie turniej od meczu z Kanadą, teoretycznie najsłabszym rywalem?
- Zwycięstwo na otwarcie każdej imprezy buduje i pomaga w kolejnych meczach. Nie oceniam potencjału Kanady, ale zagramy z nią o cała pulę.

MARK

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska