Nasz kierowca zbiera poważne szlify

Marcin Sagan
Marcin Sagan
Arkadiusz Lechoszest
Arkadiusz Lechoszest archiwum prywatne
Arkadiusz Lechoszest bardzo dobrze spisał się w Rajdzie Barum w Czechach, który był dla niego debiutem w cyklu mistrzostw Europy.

Ten start był wyjątkowy. Kierowca z Baborowa został bowiem drugim, obok Pawła Dytki, zawodnikiem Automobilklubu Opolskiego, który ma w swoim dorobku start w rundzie zaliczanej do cyklu mistrzostw Europy.

Rajd Barum to nie tylko kultowa i najbardziej wymagająca runda mistrzostw Czech, ale jednocześnie jeden z najtrudniejszych europejskich rajdów asfaltowych. Z odcinkami specjalnymi wokół miasta Zlin zmierzył się również Lecho­szest z pilotem Łukaszem Sitkiem. Dla jadącego peugeotem 208 kierowcy było to bez wątpienia największe sportowe wyzwanie w karierze. Ta zresztą rozwija się bardzo harmonijnie. Od amatorskich zmagań w ramach Kierowcy Roku Opolszczyzny, w których jeździł jeszcze dwa lata temu, poprzez bardziej prestiżowe rajdy. Debiut w imprezie zaliczanej do mistrzostw Europy to kolejny poważny krok. Kolejnym są już tylko imprezy zaliczane do cyklu mistrzostw świata.

Co bardzo ważne, występ załogi Lechoszest - Sitek był bardzo udany. W wyścigu wystartowało ponad 150 załóg, a nasza miała aż 39 konkurentów, zgłoszonych w swojej klasie. W tym gronie znalazło się wielu bardzo doświadczonych zawodników i ścisła czołówka mistrzostw Europy w grupie samochodów napędzanych na przednią oś. Tym cenniejszy jednak jest wynik osiągnięty przez nasz duet, który ostatecznie w Pucharze Peugeota był 4., a na wysokim 13. miejscu znalazł się w mocno obsadzonej klasie RC4.

Zresztą już nawet ukończenie Rajdu Barum byłoby dużym sukcesem. Wyniki osiągane na kultowym czeskim rajdzie, nawet przez utytułowanych i doświadczonych zawodników są traktowane bardzo prestiżowo. To bowiem jedna z najtrudniejszych imprez w Europie. Dodatkowo kierowca Automobilklubu Opolskiego sprawił niespodziankę wygrywając w sta-wce Pucharu Peugeota drugi przejazd najdłuższego odcinka specjalnego w tegorocznej edycji rajdu.

- Emocje po weekendzie w Zlinie będą mi towarzyszyć jeszcze długo - mówi Lecho­szest. - Dwa dni zapoznania i kolejne trzy samej rywalizacji, to był mój najdłuższy i najbardziej intensywny rajdowy tydzień. Zmęczenie wywołane dodatkowo upałami było ogromne, ale i tak nie może się równać z radością, jaką odczuwaliśmy po dotarciu do mety w Zlinie. Ten start był największym sportowym wyzwaniem, jakie sobie do tej pory postawiłem. Odcinki były naprawdę niesamowite. Wąskie, kręte i mocno podbijające, a w tych warunkach bardzo łatwo było popełnić błąd. Przygotowania i praca przed rajdem dały dobry efekt. Jechaliśmy równo i poprawialiśmy swoje czasy, zachowując jednocześnie czyste konto i co najważniejsze, unikając przygód. Zabieram z Rajdu Barum nie tylko piękne wspomnienia, ale przede wszystkim ogromny bagaż doświadczeń i bezcenną naukę. Dziękuje Łukaszowi Sitkowi i mechanikom Car Speed Racing za wspólną ciężką pracę. Wywalczyliśmy wynik, z którego możemy być naprawdę dumni. Dziękuje też gorąco moim partnerom czyli firmom Galmet i Agro Lech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska