Nasz prezydent elekt Andrzej Duda to mój bratanek

Artur  Janowski
Artur Janowski
- Ten pierwszy dzień to zawsze jest wielki młyn i chciałem dzwonić z gratulacjami dopiero wieczorem, tymczasem Andrzej mnie ubiegł - przyznaje Antoni Duda.
- Ten pierwszy dzień to zawsze jest wielki młyn i chciałem dzwonić z gratulacjami dopiero wieczorem, tymczasem Andrzej mnie ubiegł - przyznaje Antoni Duda.
- Bawiłem go w Krakowie, gdy był dzieckiem. Gdy go wybrano, sam do mnie zadzwonił - opowiada Antoni Duda, dyrektor urzędu pracy w Opolu.

Antoni Duda jest bratem ojca prezydenta elekta i Andrzejka - bo jeszcze niedawno sam tak mówił o przyszłej głowie państwa - zna od ponad 40 lat.

- Urodził się gdy jego rodzicie studiowali w Krakowie, a ja raz w tygodniu odprowadzałem go do opiekunki - wspomina Antoni Duda, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Opolu i działacz PiS. - Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że wiozę w wózku przyszłego prezydenta Polski to pomyślałbym, że robi sobie ze mnie żarty. Pamiętam Andrzeja jako młodzieńca, który zawsze włączał się do dyskusji, miał swoje zdanie i potrafił dyskutować ze starszymi od siebie. Kiedyś mówiłem do niego Andrzejku, ale teraz to jakoś nie wypada - śmieje się stryj prezydenta.

Obaj panowie często się widują na zjazdach rodzinnych, a tuż po zwycięstwie prezydent elekt sam zadzwonił do opolanina.

- Ten pierwszy dzień to zawsze jest wielki młyn i chciałem dzwonić z gratulacjami dopiero wieczorem, tymczasem Andrzej mnie ubiegł - przyznaje Antoni Duda.

Dyrektor PUP przyznaje, że jeszcze rok temu nikt nawet w rodzinnym gronie nie mówił o starcie w wyborach prezydenckich Andrzeja Dudy.

- Wprawdzie był europosłem, a wcześniej posłem, pracował też w ministerstwie, ale prezydent to funkcja wyjątkowa - przyznaje Antoni Duda. - Wierzyłem w bratanka, ale też zdawałem sobie sprawę jak wiele przeszkód czeka go po drodze. Gdy jesienią 2014 roku powiedział nam, że startuje, mówił wyraźnie, że idzie po zwycięstwo. Zaraził tą wiarą nie tylko rodzinę, ale także wyborców. Wydaje mi się, że to był jeden z kluczy to jego sukcesu.

Dyrektor PUP jest jednocześnie prezesem Klubu Inteligencji Katolickiej. Dzięki niemu już w niedzielę opolanie będą mogli spotkać się z rodzicami prezydenta elekta.

Do Opola przyjedzie prof. dr hab. Janina Milewska-Duda i prof. dr hab. Jan T. Duda. Spotkanie odbędzie się o godzinie 17 w domu katechetycznym przy opolskiej katedrze. Frekwencja może być rekordowa.

- Taka się zapowiada, cieszę się, że brat zgodził się przyjąć moje zaproszenie - mówi Antoni Duda.

Przyjazd obiecał także prezydent elekt Andrzej Duda, ale już po zaprzysiężeniu. Na razie jednak termin nie jest jeszcze wyznaczony.

- Jak Andrzej mi obiecał to na pewno dotrzyma słowa - podkreśla stryj prezydenta.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska