- To naprawdę dobry wynik, bo plan minimum czyli utrzymanie w elicie udało się zrealizować i to jest najważniejsze. Choć przy odrobinie szczęścia mogłyśmy ugrać coś więcej - nie kryje wychowanka Odry Brzeg, która w kadrze seniorek tego zespołu trenowała już jako 14-latka.
Co prawda biało-czerwone na początku zmagań uległy broniącym tytułu (ta sztuka im się potem udała) Hiszpankom 59:84, potem jednak bez większych problemów ograły Belgijki 70:48 i Szwedki 65:35. Dzięki temu zajęły drugie miejsce w grupie i w meczu o wejście do ćwierćfinału spotkały się z Łotyszkami. Starcie to zupełnie im nie wyszło, gdyż uległy 39:66.
- Zawsze na takich turniejach jest słabszy dzień i taki niestety trafił nam się w tamtym momencie, tym bardziej że wcześniej grałyśmy z tymi rywalkami i szło nam dużo, dużo lepiej - tłumaczy mierząca 179 cm skrzydłowa.
W związku z tym Polkom pozostała walka o miejsca 9-16. Tam najpierw przyszedł szalony bój z Turczynkami wygrany 77:68 (choć do przerwy nasze koszykarki przegrywały 21:43), a następnie kolejny triumf nad Szwedkami (57:35) i porażka z Serbkami (59:67). Brzeżanka stanowiła ważne ogniwo zespołu, szczególnie w defensywie, notując średnio 14,5 minuty oraz 3,1 pkt i 3 zbiórki na mecz.
- Trener nakreślił mi zadania przede wszystkim związane z obroną i był ze mnie zadowolony, więc to mnie cieszy. Choć zawsze pozostaje niedosyt, że można było rzucić i zebrać więcej, co przecież ładnie wygląda w statystykach - obrazuje sytuację Wdowiuk.
Nasza koszykarka w niedawno zakończonym sezonie broniła barw Ślęzy Wrocław i była w szerokiej kadrze tego zespołu, który zdobył mistrzostwo Polski. Przede wszystkim jednak występowała w jego rezerwach w 1 lidze.
- Czułam się częścią tej dużej sportowej rodziny, jednak wiadomo, że nie w pełni mogłam się cieszyć, bo inaczej to wszystko smakuje, gdy się gra - zaznacza zawodniczka. Teraz wraca do MUKS-u Poznań i ma pomóc w staraniach o jak najwyższe lokaty na zapleczu elity, łącznie z awansem, a także w walce o mistrzostwo Polski do lat 22.
Co ciekawe, Marta jest córką znanej przed laty koszykarki Stali Brzeg Ewy Wdowiuk (z domu Świerk).
- Można powiedzieć, że ten sport towarzyszył mi od urodzenia i niejako wyssałam go z mlekiem matki. A później miałam tyle ciotek-trenerek - śmieje się. - Choć próbowałam też innych dyscyplin, to ta mnie najbardziej wciągnęła. Tym bardziej, że wzrostem i dynamiką do niej pasuję.
Trofeum dla zwycięzców NBA trafiło do San Francisco. Kibice Golden State Warriors stali w długiej kolejce, by zrobić zdjęcie z pucharem
Źródło: US CBS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?