Nasze zespoły w 2 lidze siatkarzy zainagurowały sezon

Łukasz Baliński
Ani AZS Politechnika Opolska, ani też Juve Głuchołazy nie przywiozły z wyjazdów zwycięstwa.
Ani AZS Politechnika Opolska, ani też Juve Głuchołazy nie przywiozły z wyjazdów zwycięstwa. Sławomir Jakubowski
Na trzecim poziomie zmagania rozpoczęły trzy zespoły z Opolszczyzny. Wygrał jednak tylko jeden z nich.

Nowy twór na sportowej mapie Opolszczyzny rozpoczął walkę w grupie 5. Zespół, który jest swoistego rodzaju połączeniem rezerw mistrza Polski z Kędzierzyna-Koźla zrzeszających zdolną młodzież i tradycji strzeleckiego UKS-u, zanotował kapitalne otwarcie. Podopieczni trenera Rolanda Dembończyka nie dali rywalom żadnych szans ekipie z Radlina.

Gospodarze tylko w drugim secie pozwolili rywalom przekroczyć granicę 15 punktów, a i tak wówczas w pełni kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Tak naprawdę bowiem problemy mieli jedynie w inauguracyjnej partii, gdy do stanu po 10 cały czas była wyrównana walka. W pewnym momencie jednak wyraźnie odskoczyli. Grali świetnie i wychodziło im dosłownie wszystko.

- Na wysokim poziomie były atak, zagrywka, blok - cieszył się prezes klubu Piotr Ratajczak podkreślając, iż obrazu gry nie zmienił fakt, iż w pewnym momencie sztab szkoleniowy do boju posłał także głęboką rezerwę, czyli chłopców mających po 17, 18 lat. - Daliśmy szansę wszystkim zawodnikom.

ZAKSA Strzelce Opolskie - Górnik Radlin 3:0 (15, 18, 14)
ZAKSA: Walawender, Wójtowicz, Dorosz, Sarnecki, Walczak, Maziarz, Sumara (libero) - Wóz, Skowronek, Sztelma, Koliński, Lorenc, Sobierajczyk, Mierzejewski (libero). Trener Roland Dembończyk.

Dla grających w tej samej grupie „akademików” nie był to udany start do kolejnego już sezonu na trzecim poziomie. Podopieczni Zbigniewa Rektora nie przekroczyli z kolei granicy 20 „oczek”, choć dwa razy mocno wokół niej oscylowali, a szczególnie blisko nawiązania walki o korzystny rezultat byli w inauguracyjnej odsłonie.

- To nie tyle rywal grał tak dobrze, co my daliśmy za bardzo mu się rozegrać, popełnialiśmy zdecydowanie za dużo błędów i oddaliśmy im pole walki - przyznawał po meczu przyjmujący opolan Tomasz Ciach.

AT Żory Jastrzębski Węgiel - AZS Politechnika Opole 3:0 (20, 16, 19)
AZS: Jacznik, Wróbel, Herich, Kulbacki, Ciach, Bielecki, Wosinek (libero) - Spelak. Trener Zbigniew Rektor.

Nie udał się również wyjazd ekipy z Głuchołaz do dalekiej Nowej Soli. Pierwszy set przyjezdni zaczęli jednak bardzo dobrze i szybko wyszli na prowadzenie 6:2. Potem jednak z biegiem czasu rywale zaczęli stopniowo odrabiać straty, aż wyrównali na stan po 14. Następnie już wyraźnie rozpędzeni do końca tej partii i przez całą następną nie dali szans gościom.

Ci podjęli rękawicę w trzeciej odsłonie i wówczas walka bardzo długo toczyła się niemalże punkt za punkt. W końcówce jednak więcej zimnej krwi zachowali miejscowi i zdobyli ostatecznie trzy piłki więcej.

- W tym wypadku wyszło ich dużo większe doświadczenie, bo nasz zespół jest bardzo młody i niewielu jest chłopaków w naszych szeregach, którzy w ogóle grali na tym poziomie seniorskim, ale my wciąż chcemy pobierać naukę, bo czeka nas będzie zapewne walka o utrzymanie - podsumowywał po spotkaniu grający trener Juve Grzegorz Malina. - Gdyby nie słabe przyjęcie, to można byłoby powalczyć o coś więcej, bo w ataku prezentowaliśmy się naprawdę przyzwoicie.

Astra Nowa Sól - Juve Głuchołazy 3:0 (19, 17, 22)
Juve: Malina, Zych, Lechowicz, Wastrak, Wilga, Jurkowski (libero) - Wojciechowski, Kieszek, Cieślar (libero). Trener Grzegorz Malina.

Magazyn Sportowy24 - Mariusz Fyrstenberg o zakończeniu tenisowej kariery

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska