Naszej poczty nie oddamy!

Beata Szczerbaniewicz
Dyrekcja Rejonowego Urzędu Poczty w Kędzierzynie chce przekształcić swoją placówkę w Żużeli w agencję.

Mieszkańcom ten pomysł się nie podoba. Agencja to nie to samo co poczta, nie ma porównania - mówi Wiktor Kachel z Brożca. - W większości spraw i tak trzeba będzie jechać do Krapkowic, tylko kto dojedzie? Młodzi dadzą radę, a starzy nic nie załatwią, ale kogo to obchodzi... Ajent emerytury i renty nie wypłaci, czeku też nie, nie przyjmie opłat za telefon i gaz...O ile w ogóle znajdzie się chętny na tego ajenta.
Żyję już dokładnie 851 miesięcy i nie myślałem, że dożyję takiej degradacji wsi - dodaje Jan Kośmider z Zużeli. - Przed wojną w każdej wiosce była poczta, od wojny nasza placówka obsługiwała cztery wsie, potem trzy, a teraz panowie dyrektorzy chcą i tę ostatnią zlikwidować?
Nie oddamy naszej poczty! Będziemy protestować bez końca i modlić się, już teraz organizujemy nabożeństwa w tej intencji - mówi Wilibald Magosz z Żużeli. - Szkołę obroniliśmy, ośrodek zdrowia też, nie damy się!
Jak mówi sołtys Żużeli, Adelajda Pawelczyk, oficjalne powody zamiaru zamknięcia urzędu pocztowego są dwa: jego nierentowność oraz złe warunki sanitarne i techniczne budynku (brak WC, wody, nowoczesnego ogrzewania).

Mieszkańcy wsi nie otrzymali zawiadomienia od RUP w Kędzierzynie-Koźlu, dostał je burmistrz gminy Krapkowice i to on poinformował panią sołtys. Z pisma dyrekcji RUP wynika jednoznacznie, że przekształcenie w agencję pocztową ma nastąpić jeszcze w tym roku. Z rozmowy, jaką przeprowadziliśmy z wicedyrektorem RUP Kędzierzyn-Koźle Leszkiem Tarkowskim, wynika jednak, że przesunie się ono na przyszły rok.
Otrzymaliśmy pismo od klientów poczty w Zużeli dwa dni temu - poinformował nas dyrektor Tarkowski. - Zaproponujemy spotkanie Radzie Sołeckiej, na którym będziemy szukać porozumienia. Będziemy tłumaczyć i przekonywać, że zakres usług pocztowych dla wsi nie zmieni się, jedynie formuła. Nadal doręczane będą i emerytury, i renty, i przesyłki, tyle tylko że listonosz będzie wyruszał z nimi z Krapkowic, na miejscu do dyspozycji będzie zaś ajent, który będzie między innymi przyjmować wpłaty. Może je również przyjmować listonosz.

Obrońców poczty nie przekonują ani argumenty, ani obietnice:
- Byłam na rozmowie i u pana dyrektora, i u pani dyrektor, mówiłam: jeśli ten budynek jest nieodpowiedni, proponuję trzy inne spełniające normy - mówi sołtys Adelajda Pawelczyk. - Na nic się to nie zdało. To nowa dyrekcja wyznaczona została po to, by pozamykać wiejskie poczty. Szkoda tylko, że nikt z nich nie myśli, że nic nie zaoszczędzą. Jeśli dyrekcja RUP zapowiada, że nikogo nie zwolni, dwa razy dziennie ma tu przyjeżdżać listonosz autem, a ajent ma zarobić 200 złotych, to gdzie ten zysk? Czynsz za budynek poczty to też raptem 200 złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska