Natalia jest już po operacji

Redakcja
Natalia nie może długo rozmawiać, bo jest bardzo osłabiona, ale za pośrednictwem nto dziękuje Opolanom za "pomoc od aniołów”.
Natalia nie może długo rozmawiać, bo jest bardzo osłabiona, ale za pośrednictwem nto dziękuje Opolanom za "pomoc od aniołów”. Miłosz Paździerski
Zabieg przeprowadzono w Paryżu. Kolejny - prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

- Wszystko poszło zgodnie z planem - powiedział tuż po operacji profesor Georges Rodesch z kliniki FOCH w Paryżu, gdzie zoperowano 28-letnią opolankę.

Pochodząca z Korfantowa w powiecie nyskim Natalia Paździerska cierpi na naczyniaka rdzenia kręgowego. Musiała być operowana w Paryżu, gdyż w Polsce żaden ze specjalistów nie chciał podjąć się skomplikowanej operacji wewnątrz rdzenia kręgowego. W tym miejscu umiejscowiony jest naczyniak Natalii, a taka lokalizacja zdarza się bardzo rzadko - tylko w 8 proc. przypadków.

Tymczasem tylko zabieg mógł uratować życie Opolanki, za zagraniczną operację trzeba było jednak zapłacić. Fundusze zebrano za pomocą fundacji Avalon oraz w charytatywnych akcjach: brali w nich udział mieszkańcy Opolszczyzny, lokalni biznesmeni, a także kapitan piłkarskiej reprezentacji Polski Kuba Błaszczykowski, który wystawił na aukcję koszulkę ze swym autografem, oraz czołowi polscy fotografowie, którzy licytowali swe prace. W ten sposób zebrano ponad 12 tysięcy euro na zabieg oraz 100 tysięcy zł na koszt transportu medycznego do Paryża.

- Operacja się udała i Natalia teraz dochodzi do siebie, czuje się dobrze, nie ma żadnych strat neurologicznych, poza dotychczasowymi - mówi Miłosz, brat Natalii, który koordynuje akcję pomocy dziewczynie i obecnie opiekuje się nią w Paryżu.

Przypomnijmy, że po dwóch nagłych krwotokach z naczyniaka Natalka została sparaliżowana i wymagała żmudnej rehabilitacji. Dziewczynę czeka kolejny zabieg, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu.

- Pierwsza operacja pozwoliła profesorowi dotrzeć do naczyniaka i go właściwie oraz ostatecznie ocenić, a następnie oczyścić z zalegającej krwi oraz zabezpieczyć przed kolejnymi wylewami - tłumaczy Miłosz Paździerski. - Profesor uznał, że radykalne rozwiązanie, czyli usunięcie naczyniaka jest zbyt ryzykowne, większe szanse na życie i zdrowie pacjentki daje zabezpieczenie i obkurczenie naczyniaka. Aby zrobić to na sto procent, potrzebny jest jeszcze jeden zabieg. Po nim i po długiej rehabilitacji siostra będzie mogła wrócić do sprawności.

Natalia nie mogła długo rozmawiać z dziennikarzem nto, jest zbyt słaba. Ale podziękowała za naszym pośrednictwem Opolanom za "pomoc od aniołów".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska