MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nauka zaprocentuje

Marcin Sabat [email protected]
Do 50. min młodzieżowcy Gwardii byli równorzędnym rywalem dla spadkowicza z Zawiercia. W końcówce zabrakło jednak sił, a Viret okazał się bardziej doświadczoną drużyną.

* Gwardia II Opole - Viret Zawiercie 24-28 (12-13)
Gwardia: Śledź, Malcher - Knop 1, Piech 5, Baran 3, Pacyna, Bulle 3, Zajączkowski 2, Solecki 4, Prokop 6.
Trener Stanisław Pakuła.

Niedzielne spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej walki, ale trwała ona tylko do stanu 2-2 (po rzucie karnym Piecha). Potem goście, miedzy innymi po rzutach najskuteczniejszego w ich szeregach Adaniuszka (11 bramek w meczu), objęli prowadzenie 5-2. Opolanie w tym okresie nie potrafili pokonać bramkarza nawet w sytuacjach sam na sam. Po skutecznym rzucie z karnego Barana oraz po rzucie Zajączkowskiego z koła w 13. min był remis 6-6, jednak rywale raz jeszcze odjechali na dwie bramki. W kolejnych minutach gwardziście, po świetnych paradach Śledzia wyprowadzili cztery szybkie ataki i to oni prowadzili 10-8. Mimo kolejnych udanych interwencji Śledzia jego koledzy z pola popełniali proste błędy w rozegraniu i goście zniwelowali straty, a po karnym Adaniuszka prowadzili do przerwy jedną bramką.

Po zmianie stron miejscowi pozwolili rywalom zwiększyć przewagę, którą Viret utrzymywał do 41. min (17-19). Po obronach Śledzia trafiali Prokop i Solecki, a na tablicy ponownie pojawił się wynik remisowy, tym razem po 19-19. W nerwowej końcówce opolanie opadli nieco z sił, dwukrotnie rzucali z nieprzygotowanych pozycji, a poza tym popełniali błędy w kryciu i przeciwnik objął prowadzenie 24-21 i grając "swojego" szczypiorniaka, dowiózł zwycięstwo do końca meczu.

- Rywal był silniejszy, zagrał mądrzej, a zaprocentowało doświadczenie z serii B - oceniał Stanisław Pakuła. - Dopóki starczyło sił, prowadziliśmy wyrównany mecz, ale w decydującym momencie zabrakło zimnej krwi. Po naszych błędach Viret zdobył bramkę, potem za szybko chcieliśmy trafić i to się zemściło. Goście odskoczyli i nie potrafiliśmy ich dojść. Cały czas się uczymy i na pewno nauka nie pójdzie w las.

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska