Naukowcy z Opola rozwiążą wodne problemy Syrii

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Pomożemy mu je rozwiązać - mówi dr Mirosław Wiatkowski. Na zdjęciu z dr. Tomaszem Ciesielczukiem (z prawej).
Pomożemy mu je rozwiązać - mówi dr Mirosław Wiatkowski. Na zdjęciu z dr. Tomaszem Ciesielczukiem (z prawej).
Pracownicy Katedry Ochrony Ziemi Uniwersytetu Opolskiego będą przez trzy lata uczyć Syryjczyków inżynierii wodnej. Wartość tego unijnego projektu to ponad 900 tys. euro.

Opinia

Prof. Czesława Rosik-Dulewska,
kierownik Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi

To, że zaproszono nas do udziału w projekcie Tempus w Syrii oznacza, że na świecie docenia się nas jako inżynierów zajmujących się tematyką wodną. Oczywiście nie pełnimy w tym projekcie tylko roli służebnej, możemy się dzięki niemu także rozwijać. W projekcie bierze udział kilkadziesiąt jednostek, a to dla nas olbrzymia możliwość budowania sieci kontaktów oraz zdobywania doświadczenia. Bardzo cieszy taka aktywność pracowników.
Udział w projekcie to nasz sukces, nie tylko jako naukowców, ale i dydaktyków. Mamy bowiem także pomóc uczelniom syryjskim wprowadzić system boloński, czyli tzw. "3 plus 2" (trzy lata licencjat i dwa lata magister).

gru

Ekipa z Opola jest jedyną w Polsce, której udało się zakwalifikować do realizowanego w Syrii projektu. Jest on organizowany w ramach unijnego programu Tempus IV, którego celem jest unowocześnianie systemów szkolnictwa wyższego u partnerów Unii Europejskiej. Są wśród nich m.in. kraje azjatyckie (np. Syria).

Udział w projekcie oznacza, że opolscy naukowcy (pod kierownictwem dr. inż. Mirosława Wiatkowskiego) będą uczyć Syryjczyków inżynierii wodnej, czyli tego, jak budować i projektować obiekty związane z gospodarowaniem zasobami wodnymi.
- Syria jest krajem, który ma olbrzymie problemy z wodą. Część jego powierzchni pokrywają pustynie, część nawiedzają ulewne deszcze doprowadzając do powodzi. Kraj nie ma też dostępu do żadnego stałego źródła wody - mówi dr Wiatkowski. - Dlatego budowa zbiorków retencyjnych, czy innych zabezpieczeń przeciwpowodziowych to "być albo nie być" dla tego kraju - dodaje.

Zadaniem Opolan będzie wykształcenie nowoczesnej kadry naukowej, która zajęłaby się budową obiektów wodnych oraz swoją wiedzę przekazywałaby dalej, aby w Syrii wyrastały kolejne pokolenie inżynierów wodnych.

- Wśród Syryjczyków są osoby, które tym tematem się zajmują, ale stosują często przestarzałe metody, brakuje im dostępu do nowoczesnych technologii, nie mają też możliwości wymiany doświadczeń - mówi Mirosław Wiatkowski. - Poza tym Syrię czekają wielkie zmiany w szkolnictwie wyższym. Teraz zrobienie licencjatu trwa tam pięć lat. Dlatego będziemy uczyć także nowoczesnej dydaktyki. Liczymy też na rozwijanie współpracy z uczelniami biorącymi udział w projekcie - dodaje.

Udział opolan w projekcie Tempus IV jest ważny jeszcze z jednego powodu.

- My też mieliśmy ogromne problemy z wodą. Nie chodzi tylko o powodzie, ale i o susze, choćby te z 2006 czy 2007 roku. Tempus to wielka szansa dla nas na naukę i dzielenie się doświadczeniami - mówi dr Mirosław Wiatkowski.

Opolskich naukowców do udziału w programie zaprosili ich koledzy z uniwersytetu technicznego w Dreźnie.

- W sumie w projekcie bierze udział prawie 20 uczelni, ministerstw czy instytucji z całej UE - mówi dr. Wiatkowski. Realizacja projektu potrwa trzy lata. W tym czasie naukowcy będą nie tylko jeździli do Syrii, ale także spotykali się na konferencjach, meetingach naukowych czy szkoleniach - mówi dr Wiatkowski.
Razem w nim w Tempusie udział biorą dr Tomasz Ciesielczuk oraz dr Izabela Czerniawska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska