Opinia
Prof. Czesława Rosik-Dulewska,
kierownik Katedry Ochrony Powierzchni Ziemi
To, że zaproszono nas do udziału w projekcie Tempus w Syrii oznacza, że na świecie docenia się nas jako inżynierów zajmujących się tematyką wodną. Oczywiście nie pełnimy w tym projekcie tylko roli służebnej, możemy się dzięki niemu także rozwijać. W projekcie bierze udział kilkadziesiąt jednostek, a to dla nas olbrzymia możliwość budowania sieci kontaktów oraz zdobywania doświadczenia. Bardzo cieszy taka aktywność pracowników.
Udział w projekcie to nasz sukces, nie tylko jako naukowców, ale i dydaktyków. Mamy bowiem także pomóc uczelniom syryjskim wprowadzić system boloński, czyli tzw. "3 plus 2" (trzy lata licencjat i dwa lata magister).
gru
Ekipa z Opola jest jedyną w Polsce, której udało się zakwalifikować do realizowanego w Syrii projektu. Jest on organizowany w ramach unijnego programu Tempus IV, którego celem jest unowocześnianie systemów szkolnictwa wyższego u partnerów Unii Europejskiej. Są wśród nich m.in. kraje azjatyckie (np. Syria).
Udział w projekcie oznacza, że opolscy naukowcy (pod kierownictwem dr. inż. Mirosława Wiatkowskiego) będą uczyć Syryjczyków inżynierii wodnej, czyli tego, jak budować i projektować obiekty związane z gospodarowaniem zasobami wodnymi.
- Syria jest krajem, który ma olbrzymie problemy z wodą. Część jego powierzchni pokrywają pustynie, część nawiedzają ulewne deszcze doprowadzając do powodzi. Kraj nie ma też dostępu do żadnego stałego źródła wody - mówi dr Wiatkowski. - Dlatego budowa zbiorków retencyjnych, czy innych zabezpieczeń przeciwpowodziowych to "być albo nie być" dla tego kraju - dodaje.
Zadaniem Opolan będzie wykształcenie nowoczesnej kadry naukowej, która zajęłaby się budową obiektów wodnych oraz swoją wiedzę przekazywałaby dalej, aby w Syrii wyrastały kolejne pokolenie inżynierów wodnych.
- Wśród Syryjczyków są osoby, które tym tematem się zajmują, ale stosują często przestarzałe metody, brakuje im dostępu do nowoczesnych technologii, nie mają też możliwości wymiany doświadczeń - mówi Mirosław Wiatkowski. - Poza tym Syrię czekają wielkie zmiany w szkolnictwie wyższym. Teraz zrobienie licencjatu trwa tam pięć lat. Dlatego będziemy uczyć także nowoczesnej dydaktyki. Liczymy też na rozwijanie współpracy z uczelniami biorącymi udział w projekcie - dodaje.
Udział opolan w projekcie Tempus IV jest ważny jeszcze z jednego powodu.
- My też mieliśmy ogromne problemy z wodą. Nie chodzi tylko o powodzie, ale i o susze, choćby te z 2006 czy 2007 roku. Tempus to wielka szansa dla nas na naukę i dzielenie się doświadczeniami - mówi dr Mirosław Wiatkowski.
Opolskich naukowców do udziału w programie zaprosili ich koledzy z uniwersytetu technicznego w Dreźnie.
- W sumie w projekcie bierze udział prawie 20 uczelni, ministerstw czy instytucji z całej UE - mówi dr. Wiatkowski. Realizacja projektu potrwa trzy lata. W tym czasie naukowcy będą nie tylko jeździli do Syrii, ale także spotykali się na konferencjach, meetingach naukowych czy szkoleniach - mówi dr Wiatkowski.
Razem w nim w Tempusie udział biorą dr Tomasz Ciesielczuk oraz dr Izabela Czerniawska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?