Nawet nuda jest lepsza od szkoły

Z roku na rok coraz mniej dzieci i młodzieży wyjeżdża na zimowiska - zauważa Zuzanna Tracz-Latawska, naczelnik gminnego wydziału kultury, oświaty i opieki społecznej. - Dlatego program zajęć przygotowywanych przez domy kultury, biblioteki, samorządy mieszkańców czy poszczególne szkoły, jest coraz bogatszy. Kto nie chce się nudzić, ten na pewno znajdzie coś dla siebie w tegorocznej ofercie. Miasto umożliwiło uczniom bezpłatne korzystanie z krytej pływalni, wykupując na dwa tygodnie wstęp od godz. 8.00 do 15.00.

- Amatorzy kąpieli już od 7.00 rano tłoczą się w kolejce po darmowe karnety, których liczba jest ograniczona pojemnością basenu. Powodzeniem cieszą się też imprezy w Nyskim Domu Kultury. We wtorek na naukę breakdance przyszło ponad 40 dziewcząt i chłopców w wieku 10-14 lat. - W tamtym roku dzieci było o połowę mniej - dziwili się takim wzrostem frekwencji prowadzący zajęcia członkowie zespołu tanecznego "Możebyć Squad". - Musieliśmy podzielić uczestników na trzy grupy.

- Kursujemy z kolegami pomiędzy domem kultury, biblioteką a klubami osiedlowymi i wybieramy sobie zajęcia, na których można coś wygrać - objaśnił jeden z pomysłów na ferie 10-letni Radek. - Jakby nie było konkursów, to nudzilibyśmy się w domu albo włóczyli po błocie na fortach.
- Młodzież szkół średnich woli sama organizować sobie wolny czas. - Śpię do południa, a potem łażę po mieście i oglądam wystawy - zdradziła swój plan zajęć Ania, licealistka. - Moi kumple jeżdżą na narty, chodzą do kawiarenek internetowych albo na basen. Inni włóczą się po knajpach. Wszystko jest ciekawsze od siedzenia w domu, a nawet nuda jest lepsza od chodzenia do szkoły.