Michniewicz czeka na decyzję Kuleszy
Wydaje się, że nadal największe szanse ma Czesław Michniewicz. W tym tygodniu selekcjoner odbył serię spotkań z władzami PZPN. Po ostatnim sprawiał wrażenie wyluzowanego. Może wie już coś więcej? W każdym razie zdał raport z mijającego roku i przedstawił plan na kolejny. Jak sam przyznaje, Polska musi grać ofensywniej i będzie grać, bo ma do tego "piłkarzy i trenera" (cytat za niedawnym wywiadem dla Radia ZET).
Trwająca umowa selekcjonera z federacją wygaśnie wraz z końcem grudnia. Co istotne, obie strony nie wykluczają dalszej współpracy, ale na innych warunkach. Z medialnych przecieków wynika, że związek chciałby zaproponować trenerowi mniejsze uposażenie.
Odmówili mistrz Polski i kandydat na mistrza
Selekcjonerem na pewno nie zostanie Maciej Skorża. Mistrz Polski z Lechem Poznań z poprzedniego sezonu, a w przeszłości członek sztabu Biało-Czerwonych u Pawła Janasa ponoć odmówił prezesowi. Przed nim równie ciekawe doświadczenie w trenerskiej karierze, potwierdzone zresztą jeszcze przed rozpoczęciem mundialu. Otóż 50-latek wyfrunie do Japonii, by poprowadzić tamtejszy klub Urawa Red Diamonds.
Póki co do kadry nie spieszy się także kandydatowi na mistrza Polski, Markowi Papszunowi. Lider jesieni ma do zrealizowania najważniejsze zadanie w Rakowie Częstochowa - zdobycie tytułu po dwóch z rzędu wicemistrzostwach. Pozostanie w klubie potwierdził już w rozmowie z Polsatem Sport.
Z kręgu Polaków dyżurnym kandydatem pozostaje Adam Nawałka - autor największego sukcesu ostatnich lat, czyli ćwierćfinału Euro 2016.
Kandydaci sami się zgłaszają
Najdalej wczoraj do mediów prześlizgnęła się wypowiedź Paulo Bento. Portugalczyk, który po mundialu odszedł z reprezentacji Korei Południowej powiedział, że teraz chętnie podjąłby pracę w Polsce.
Gotowy na pracę z silniejszą drużyną jest też Herve Renard. Francuz zdobył sympatię właśnie w polskiej grupie, kiedy przemową natchnął Saudyjczyków do odwrócenia wyniku z Argentyną (2:1). Nadal wiąże go jednak długoletni kontrakt - aż do czerwca 2027 roku.
Co z innymi zagranicznymi kandydatami? Cezary Kulesza podjął rozmowy z otoczeniem Andrija Szewczenki. Ukrainiec wedle najnowszych wieści chciałby powalczyć o fotel prezesa ukraińskiej federacji. Z kolei Bośniak Vladimir Petković znany z pracy w reprezentacji Szwajcarii pozostaje na razie "faktem medialnym". PZPN nawiązał za to kontakt z Chorwatem Nenadem Bjelicą, kiedyś trenerem Lecha Poznań, ale bez znaczących sukcesów.