Nekropolia w Ozimku nabrała blasku

Anna Grudzka
Anna Grudzka
Członkowie stowarzyszenia przeprowadzili gruntowną renowację pięciu pomników, osiem odnalezionych nagrobków umieścili w obrębie lapidarium. Na zdjęciu Józef Tomasz Juros, prezes stowarzyszenia, pokazuje tablicę z życiorysem jednego z dawnych dyrektorów huty, którego pochowano na cmentarzu ewangelickim.
Członkowie stowarzyszenia przeprowadzili gruntowną renowację pięciu pomników, osiem odnalezionych nagrobków umieścili w obrębie lapidarium. Na zdjęciu Józef Tomasz Juros, prezes stowarzyszenia, pokazuje tablicę z życiorysem jednego z dawnych dyrektorów huty, którego pochowano na cmentarzu ewangelickim. Anna Grudzka
Członkowie Stowarzyszenia Małej Panwi odrestaurowali zabytkowe mogiły na cmentarzu ewangelickim. - Te nagrobki mówią o naszej przeszłości - tłumaczą miłośnicy lokalnej historii.

Cmentarz ewangelicki powstał w połowie XIX wieku, w niewielkiej odległości od najstarszej, już nieistniejącej nekropolii w Ozimku (zamienionej na park). Po wojnie, po opuszczeniu Ozimka przez większość ewangelickich parafian, został prawie całkowicie zapomniany i ulegał stopniowej dewastacji - opowiada Józef Tomasz Juros, prezes Stowarzyszenia Małej Panwi.

Dziś cmentarz służy także katolikom. Podczas remontu jeszcze w latach 90. likwidacji i zniszczeniu uległo tam wiele pomników i ozdobnych, żelaznych elementów, wykonanych przez mistrzów hutniczych. Członkowie stowarzyszenia napisali projekt, dzięki któremu można było choć w części przywrócić ewangelickiej nekropolii dawną świetność.
Dzięki temu mogli przeprowadzić renowację najcenniejszych mogił i zamontować tablice informacyjne na terenie cmentarza.

- Te nieliczne pamiątki przypominają nam o przeszłości ewangelickich parafian, stanowiących kilkadziesiąt lat temu większość mieszkańców Ozimka - podkreśla prezes Juros.

Szczęśliwym trafem zachował się nagrobek jednego z najbardziej zasłużonych dla Ozimka dyrektorów huty, Friedricha Ludwiga Wachlera, zmarłego 4 lutego 1865 roku. - Ten najcenniejszy, wykonany ze sławniowickiego marmuru pomnik wymagał nie tylko prac konserwatorskich, ale i odtworzenia brakujących elementów - mówi Józef Tomasz Juros.
Nagrobek został odsolony, wyczyszczony i zaimpregnowany. Wyzłocono też znajdujące się na nim napisy.

Członkowie stowarzyszenia zajęli się także renowacją wspaniałej, odlanej z żeliwa płyty nagrobnej innego zasłużonego dyrektora huty - Johanna Leonhardta Treuheita, który zmarł 1 lutego 1923 roku.

Obie mogiły odrestaurowano i umieszczono w niewielkim lapidarium, które znajduje się nieopodal wejścia na cmentarz.

W sumie miłośnicy lokalnej historii z Ozimka przeprowadzili gruntowną renowację pięciu pomników, a osiem odnalezionych nagrobków umieścili w obrębie wspomnianego lapidarium.

Gruntownie wyremontowali i na wiele lat zabezpieczyli także zabytkowe żelazne obramowania znajdujących się na cmentarzu grobowców.

To zadanie wymagało wiele żmudnej pracy. Samo zbieranie materiałów historycznych zajęło ponad sto godzin, a renowacja 500 godzin.

Część brakujących elementów musiał na nowo wykonać kowal, resztę członkowie stowarzyszenia oczyścili, a potem pomalowali. Dodatkowo całość terenu uporządkowali i ustawili tablice informacyjne.

- Na specjalnym podłożu wydrukowaliśmy tablice opisujące najstarszy i tak zwany nowy cmentarz ewangelicki oraz tablice prezentujące życiorysy Ludwiga Wachlera, dyrektora huty z połowy XIX wieku, Johanna Treuheita, dyrektora huty z lat 20. XX wieku i Günthera Brauna, ostatniego proboszcza parafii ewangelickiej w Ozimku, który zginął w styczniu 1945 roku - mówi prezes Józef Tomasz Juros.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska