NFZ płaci za operacje zaćmy w Czechach

Redakcja
Według stawek NFZ usunięcie zaćmy w Polsce jest nieco tańsze niż w Czechach. Tyle że u nas na taki zabieg trzeba czekać nawet cztery lata, a za południową granicą zwykle tydzień, a najdłużej miesiąc.
Według stawek NFZ usunięcie zaćmy w Polsce jest nieco tańsze niż w Czechach. Tyle że u nas na taki zabieg trzeba czekać nawet cztery lata, a za południową granicą zwykle tydzień, a najdłużej miesiąc. Krzysztof Kapica/Polskapresse
Pierwsi pacjenci z Opolszczyzny otrzymali już zwrot pieniędzy za taki zabieg.

Wśród nich jest m.in. Danuta Mazur z Nysy.

- Zaćmę zdiagnozowano u mnie w 2012 roku, a termin jej usunięcia wyznaczono mi dopiero na maj 2015 roku - opowiada kobieta. - Bardzo się tym zmartwiłam, gdyż miałam coraz większy problem z wykonywaniem najprostszych czynności. Na jedno oko już w ogóle nie widziałam, a na drugie - ledwo, ledwo. Dlatego gdy okazało się, że operację mogę sobie odpłatnie zrobić za granicą, a potem NFZ zwróci mi poniesione koszty, postanowiłam z tego skorzystać.

Pani Danuta wybrała klinikę okulistyczną Neo Vise w Czeskim Cieszynie. Najpierw w lutym ubiegłego roku usunięto jej tam zaćmę w pierwszym oku, a miesiąc później w drugim. Za oba zabiegi wraz z poprzedzającym je badaniem zapłaciła w przeliczeniu na nasze pieniądze 5 tys. zł. Ponieważ jednak Polska wcieliła w życie tzw. dyrektywę transgraniczną, umożliwiającą naszym pacjentom leczenie na terenie Unii, z prawie rocznym opóźnieniem (15 listopada 2014 r.), mieszkanka Nysy mogła odzyskać wyłożoną wcześniej kwotę dopiero niedawno.

- Załatwiłyśmy wszystkie formalności w opolskim oddziale NFZ bez problemu - podkreśla Anna, córka pani Danuty. - Za operację zaćmy na jednym oku mama dostała zwrot w wysokości 2300 zł, bo doliczono koszt badań, a za drugą - 2200 zł. Dołożyłyśmy 700 zł, ale było warto.

Według dyrektywy transgranicznej pacjent ma prawo do zwrotu kosztów leczenia za granicą, jeśli nie może czekać w kolejce. Najpierw musi zapłacić za zabieg z własnej kieszeni, a potem NFZ musi mu te pieniądze zwrócić. Trzeba jednak pamiętać, że fundusz zwraca pieniądze za zabieg, ale według polskich stawek.

- Do tej pory wpłynęło do nas 20 wniosków o zwrot poniesionych kosztów planowanego leczenia na terenie innych krajów Unii Europejskiej niż Polska - informuje Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - 19 z nich dotyczyło leczenia w Czechach, jeden w Niemczech.
Spośród 20 wniosków o zwrot kosztów leczenia w krajach Unii, które wpłynęły dotąd do opolskiego NFZ, aż 14 dotyczyło operacji zaćmy.

- Dwa wnioski nie zostały rozpatrzone z przyczyn formalnych, a w dziesięciu przypadkach poprosiliśmy pacjentów o ich uzupełnienie - informuje Beata Cyganiuk, rzecznik opolskiego NFZ. - Łącznie nasz oddział wypłacił do 31 stycznia w ramach zwrotu kosztów za leczenie 13 450 zł.

W Polsce na operację zaćmy czeka 360 tys. osób, z czego 13 tysięcy na Opolszczyźnie. Kolejki są długie, a pacjenci coraz bardziej zniecierpliwieni, co wykorzystali nasi najbliżsi sąsiedzi. W Czechach i na Słowacji, np. w Zlinie, Ostrawie, Pradze i Brnie, działa szereg klinik okulistycznych, które przyjmują pacjentów z Polski z otwartymi ramionami, a na zabieg usunięcia zaćmy czeka się tam tydzień lub dwa, a najwyżej miesiąc. Niektóre kliniki zapewniają Polakom nawet bezpłatny transport tam i z powrotem, noclegi w hotelach z odpowiednim rabatem, polską obsługę, tłumacza. A ten biznes medyczny dopiero się rozkręca...

- NFZ zwraca pacjentowi za zabieg zaćmy w Czechach tyle samo, ile płaci za niego szpitalowi w Polsce - komentuje dr n. med. Paweł Szkaradek, kierownik Oddziału Okulistyki Szpitala Powiatowego w Kędzierzynie-Koźlu, konsultant wojewódzki w tej dziedzinie. - Jeśli ktoś ma czekać na zabieg 3-4 lata, to niech go zrobi tam, gdzie uważa. Ale czy nie lepiej byłoby wykonać go u nas? Martwi mnie to, że nasze pieniądze z systemu "wyciekają" i trafiają za granicę, a powinny zostać w Polsce.

Na pytanie, jak temu zaradzić, doktor Szkaradek odpowiada:

- Nasz oddział okulistyki mógłby wykonywać dużo więcej operacji zaćmy, ale potrzebne jest większe finansowanie. Oddział okulistyki w Nysie też starał się o większy kontrakt, bezskutecznie. To samo dotyczy WCM. Moglibyśmy przyjąć więcej pacjentów na operację zaćmy, ale kto za to zapłaci?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska