NFZ skraca kolejkę na operacje zaćmy

Redakcja
Na operacje zaćmy czeka się średnio 3-4 lata. Na stronie opolskiego NFZ każdy może sprawdzić dokładny czas oczekiwania w poszczególnych szpitalach w całym kraju.
Na operacje zaćmy czeka się średnio 3-4 lata. Na stronie opolskiego NFZ każdy może sprawdzić dokładny czas oczekiwania w poszczególnych szpitalach w całym kraju. Krzysztof Kapica
Czeka w niej 20 271 Opolan. Aby przyspieszyć przyjęcia, fundusz zapłacił czterem szpitalom, które zrobią dodatkowo 483 zabiegi.

Takiego zadania podjęło się WCM w Opolu, Krapkowickie Centrum Zdrowia oraz szpitale w Nysie i Kędzierzynie-Koźlu.
- Podpisaliśmy aneksy z tymi placówkami łącznie na kwotę ponad milion złotych, bo tyle będą kosztować dodatkowe zabiegi usunięcia zaćmy z równoczesnym wszczepieniem soczewki - mówi Beata Cyganiuk, rzecznik Oddziału NFZ w Opolu. - Zapłaciliśmy im też za wszystkie tego typu operacje, wykonane ponad wyznaczony limit. Chodzi o to, żeby skrócić kolejki, pomóc pacjentom, a także, by pieniądze za zaćmy trafiały do naszych szpitali, a nie za granicę.

Wśród pacjentów z Opolszczyzny oczekujących na operację 18 791 to tzw. przypadki stabilne, a 1480 pilne. Wiadomo jednak, że jak się ktoś na nią zapisuje, to ma kłopot ze wzrokiem. Szkopuł w tym, że średni czas oczekiwania w kolejce wynosi 3-4 lata, co grozi tym, że przypadek stabilny może nagle przemienić się w pilny.

Dlatego coraz więcej pacjentów zaczęło szukać ratunku za granicą. A umożliwiło im to wejście w życie unijnej „dyrektywy transgranicznej”.

Od jesieni 2014 r. pozwala ona na usunięcie zaćmy w trybie ambulatoryjnym, na co nie potrzeba zgody NFZ. Wystarczy tylko zapłacić za zabieg, a potem wystąpić do funduszu o zwrot tych pieniędzy.
Z możliwości tej skorzystali Opolanie, operują się na Słowacji i w Czechach, gdzie pacjentów z Polski przyjmują z otwartymi ramionami, bo na tym zarabiają.
- Dotąd wpłynęły do nas 383 wnioski o zwrot kosztów za zabieg usunięcia zaćmy w Czechach - mówi Beata Cyganiuk. - Do 3 grudnia wypłaciliśmy pacjentom w ramach zwrotu poniesionych kosztów 786 tys. zł. Naszym priorytetem jest, żeby wykonać jak najwięcej zabiegów w opolskich szpitalach.

Np. Kędzierzyn-Koźle zadeklarował, że przeprowadzi dodatkowo 100 zabiegów. - Będziemy je wykonywać jeszcze dzień przed Wigilią oraz 28, 29 i 30 grudnia - zapowiada Marek Staszewski, dyrektor szpitala. Pacjenci są już powiadamiani, ale prawda jest też taka, że niektórzy, nawet „pilni”, wymawiają się świętami, chcą wtedy być w domu, a nie w szpitalu. Postanowiliśmy więc zaprosić na zabieg w szybszym terminie pacjentów, którzy mają wyznaczony termin za trzy lata, już do nich wydzwaniamy.

W WCM w kolejce czeka 5037 pacjentów stabilnych i 740 pilnych, w Krapkowicach odpowiednio: 1303 i 30, w Nysie - 5957 i 3, a w Kędzierzynie-Koźlu 6494 i 707.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska