NFZ "zapomniał" zapłacić pielęgniarkom

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Aleksandra Urbańczyk, która pracuje w DPS-ie w Strzelcach Opolskich przyznaje, że poprzednia firma, która ją zatrudniała, wycofała się z pielęgniarskiej działalności. - Kontrakt był tak niski, że nie wystarczało na wypłaty dla pielęgniarek - mówi.
Aleksandra Urbańczyk, która pracuje w DPS-ie w Strzelcach Opolskich przyznaje, że poprzednia firma, która ją zatrudniała, wycofała się z pielęgniarskiej działalności. - Kontrakt był tak niski, że nie wystarczało na wypłaty dla pielęgniarek - mówi. Radosław Dimitrow
Starostowie alarmują, że Fundusz uchyla się od płacenia za pracę białego personelu zatrudnionego w Domach Pomocy Społecznej.

Problem dotyczy tzw. pielęgniarskiej opieki długoterminowej, która w Domach Pomocy Społecznej przysługuje najbardziej schorowanym pensjonariuszom. Pielęgniarki pracują tam na stałe, bo muszą robić takim osobom zastrzyki, podłączać kroplówki, pielęgnować rany, odleżyny itp. Taka pomoc należy się na Opolszczyźnie ponad 750 osobom, które są ubezpieczone w ramach NFZ-u.
Na każdy DPS przypada od kilku do kilkunastu pielęgniarek. Ich praca teoretycznie powinna być finansowana przez NFZ.

- Ale nie wszędzie tak jest! - grzmi Józef Swaczyna, starosta strzelecki. - W Strzelcach Opolskich, Brzegu i Namysłowie fundusz pielęgniarkom nie płaci. Żeby nasi pensjonariusze nie zostali bez opieki, musieliśmy zatrudnić biały personel na własną rękę. W efekcie płacimy za usługę, która teoretycznie jest już opłacona przez seniorów ze składek zdrowotnych, potrąconych z ich emerytur.

W powiecie strzeleckim jeszcze rok temu pielęgniarki zatrudniała prywatna firma, która miała podpisaną umowę z NFZ-em. Przedsiębiorstwo wycofało się jednak z działalności, bo kontrakt był tak niski, że pieniędzy nie wystarczyło na wypłaty dla białego personelu (pielęgniarki w DPS-ach zarabiają średnio ok. 1700-2000 zł na rękę). By zapewnić seniorom opiekę, starostwo przejęło pracownice pod swoje skrzydła i zwróciło się do NFZ-u, by podpisać kontrakt.

- Ale fundusz od roku uchyla się od płacenia za pracę pielęgniarek - dodaje Swaczyna. - W efekcie starostwo straciło już ponad 360 tys. złotych.

- Mamy podobny problem - przyznaje Ryszard Jończyk, wicestarosta brzeski. - W naszym przypadku NFZ zgodził się sfinansować pracę tylko części białego personelu.

Pielęgniarki skarżą się, że te problemy odbijają się na pensjonariuszach.
- Jest nas za mało, a w DPS-ach umieszczani są ludzie w coraz gorszym stanie zdrowia - mówi nam anonimowo jedna z pracownic. - Nie możemy im poświęcić wystarczająco dużo uwagi.

Problem jest na tyle poważny, że w sprawie zainterweniował wojewoda.

- Kwestia zapewnienia mieszkańcom DPS-ów pełnego dostępu do pielęgniarskiej opieki długoterminowej była jednym z tematów podjętych na ostatnim posiedzeniu Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego - mówi Jacek Szopiński, rzecznik wojewody. - Komisja przyjęła w tej sprawie opinię, która została przesłana do Ministra Pracy i Polityki Społecznej.

Wojewoda oczekuje od ministerstwa wydzielenia pieniędzy na sfinansowanie pracy pielęgniarek, bądź umożliwienie DPS-om zawarcia kontraktów z NFZ-em. Alternatywnym rozwiązaniem może być przelewanie pieniędzy przez fundusz w formie dotacji do budżetów powiatów.

Beata Cyganiuk, rzecznik NFZ-u tłumaczy, że problem będzie omawiany na najbliższym konwencie starostów w marcu, na który przedstawiciele funduszu zostali zaproszeni.

- Chcemy wysłuchać argumentów starostów w tej sprawie i wtedy ustosunkujemy się do problemu - mówi Cyganiuk.

Starostowie tłumaczą, że w przypadku DPS-ów muszą walczyć o każdą złotówkę, bo dostają za mało pieniędzy na ich utrzymanie. Pensjonariusze podzieleni są obecnie na dwie grupy - tych, którzy trafili do DPS-ów przed 2004 r. i tych, którzy znaleźli się tutaj później.
Pobyt tych pierwszych finansowany jest na tzw. "starych zasadach" z budżetu państwa, który pokrywa tylko część kosztów. Druga grupa dotowana jest natomiast przez gminy i krewnych, którzy muszą zapłacić za pobyt w całości.

Utrzymanie pensjonariusza kosztuje miesięcznie 2900 zł, tymczasem opolskie domy dostają od państwa niespełna 1800 zł. Taki stan rzeczy sprawia, że pieniędzy na seniorów wiecznie brakuje. Na dodatek w opolskich DPS-ach przebywa wyjątkowo dużo podopiecznych w sędziwym wieku - znacznie więcej niż w innych województwach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska