Choć piłkarze Odry walczą już praktycznie tylko o honor, mają oni bardzo wiele do udowodnienia swoim kibicom. W 2018 roku jeszcze bowiem ani razu opolanie nie wygrali meczu na własnym terenie! Jeżeli teraz ta sztuka, w starciu ze zdegradowanym już zespołem, by im się to udała, przy korzystnych rozstrzygnięciach w innych meczach mogą awansować z 12. na maksymalnie 10. miejsce.
Właśnie dlatego, że wynik ten znacząco nie zmieni sytuacji w tabeli ani jednego, ani drugiego zespołu, PZPN wydał zgodę na to, by potyczka odbyła się nie, jak pierwotnie zaplanowano, w niedzielę o godz. 12.45, a już w sobotę o godz. 15.
Opolanie mają za sobą fatalną rundę, w której odnieśli jedynie dwa zwycięstwa, z czego jedno (3-0 z Górnikiem Łęczna) jeszcze w listopadzie 2017 roku, w jednej z wiosennych kolejek rozegranych awansem. Z pozycji wicelidera, jaką zajmowali na półmetku, spadli tym samym na wspomnianą 12. lokatę. Na swoje pierwsze zwycięstwo w roli trenera Odry wciąż czeka też Mariusz Rumak, który objął zespół w połowie maja. Teraz ma ku temu wyborną okazję.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?