Nice 1 liga. Odra Opole przegrała z GKS-em Katowice

Łukasz Baliński
Łukasz Baliński
Gola dla naszego zespołu zdobył Jakub Habusta. Odra jednak i tak przegrała.
Gola dla naszego zespołu zdobył Jakub Habusta. Odra jednak i tak przegrała. Oliwer Kubus
Odra Opole uległa u siebie GKS-owi Katowice 1-2 w meczu 23. kolejki.

- Rywale przeważali, ale nie mieli zbyt wielu klarownych akcji bramkowych - mówił Mateusz Bodzioch, kapitan Odry. - O naszej przegranej zadecydowała seria błędów w kryciu, jakie popełniliśmy zarówno przy pierwszym, jak i drugim straconym golu.

Trzeci mecz drużyny z Opola w rundzie jesiennej nie rozpoczął się po jej myśli. W pierwszym kwadransie lepiej wyglądali bowiem zawodnicy GKS-u, jednak z ich przewagi wynikało faktycznie stosunkowo niewiele.

Później lepszy fragment zanotowali gracze Odry, choć długo również nie byli w stanie stworzyć realnego zagrożenia pod bramką gości. Ta sytuacja zmieniła się jednak w 35. minucie.

Po wrzutce z głębi pola Rafała Brusiły, doskonałą główką z 16 metrów popisał się czeski stoper opolan Vaclav Cverna. Po jego strzale piłka odbiła się co prawda od poprzeczki, ale najszybciej dopadł do niej innych Czech Jakub Habusta i bez problemu wepchnął ją do siatki.

Szczęście gospodarzy nie trwało jednak długo. Dokładnie tylko cztery minuty. Po rzucie rożnym stan rywalizacji wyrównał Mateusz Kamiński.

W końcówce pierwszej połowy katowiczanie mili dwie dobre okazje do wyjścia na prowadzenia, ale po strzałach Łukasza Zejdlera i Wojciecha Słomki świetnie spisał się bramkarz Odry Tobiasz Weinzettel.

Był to jednak zwiastun tego, co miało dziać się po przerwie. W drugiej odsłonie przewaga zespołu z Katowic była już bowiem przygniatająca. Kolejny sygnał ostrzegawczy opolanie otrzymali już w 47. minucie, kiedy to piłka po główce Lukasa Klemenza trafiła w poprzeczkę.

- W przerwie trener przypomniał nam, że opolanie są bardzo groźni przy stałych fragmentach gry i uczulał nas na to, byśmy przestali ich faulować w okolicach naszego pola karnego, a że go posłuchaliśmy to i rywale nie byli już tak tak groźni - przytomnie zauważał właśnie defensor katowiczan.

Niedługo później obronę Odry łatwo oszukał Wojciech Słomka, ale jego próbę instynktownie, nogą obronił Weinzettel. Równie groźnie pod bramką miejscowych było w 71. minucie, kiedy Wojciech Kędziora trafił w słupek. Napór gości w końcu przyniósł jednak efekt.

Zwycięstwo zapewnił przyjezdnym Adrian Błąd, zaskakując mocnym strzałem Weinzettela po samotnym przebiegnięciu połowy boiska.

Konieczność odrabiania strat nie sprawiła, że gracze Odry poprawili jakość swoich poczynań ofensywnych. Nie stworzyli sobie żadnej dobrej okazji do zdobycia gola i zanotowali drugą porażkę u siebie w tym sezonie.

- Opolanie u siebie z reguły nie przegrywają, bo jak do tej pory, to pokonała ich tutaj tylko Miedź Legnica, więc ta nasza wygrana jest tym bardziej istotna i smakuje jeszcze lepiej - nie krył radości Lukas Klemenz, który wywodzi się z Opolszczyzny i swego czasu nawet przywdziewał niebiesko-czerwone barwy. - To był też dlatego miły powrót, że spotkałem kilka osób z "dawnych czasów".

Odra Opole - GKS Katowice 1-2 (1-1)
Bramki: 1-0 Habusta - 35., 1-1 Kamiński - 39., 1-2 Błąd - 77.
Odra: Weinzettel - Brusiło, Bodzioch, Cvernal, Winiarczyk - Habusta - Mikinic, Czyżycki (22. Żagiel), Niziołek (80. Ledecky), Wodecki (72. Boneckil) - Skrzypczakl. Trener Mirosław Smyła.
GKS: Abramowicz - Mokwa, Kamiński, Klemenz, Mączyńskil - Słomkal, Poczobut, Zejdler (90. Kalinkowski), Prokic l, Błąd (81. Słaby) - Kędziora (86. Goncerz). Trener Jacek Paszulewicz.
Widzów: 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska