- W jakim stanie przekazuje pan swojej następczyni Uniwersytet Opolski?
- W bardzo dobrym. Przez trzy kadencje byłem rektorem, wcześniej senatorem. Te "moje" 12 lat to był czas wielkich inwestycji, które łącznie kosztowały aż 200 mln. To one przekształciły WSP w ośrodek uniwersytecki europejskiej klasy. Trzy kierunki mają obecnie prawo do habilitowania, kilkanaście do doktoryzowania. Tylko w ostatnim roku przybyło nam 10 profesorów belwederskich. WSP miała ich łącznie 30. I to jest miara postępu, którego dokonaliśmy.
- Czy uniwersytet poradzi sobie z konkurencją innych uczelni w warunkach niżu demograficznego?
- Tak, bo kolejna zmiana w sztafecie rektorów jest kontynuacją. Pani prof. Czaja była moją zastępczynią. I ona, i jej współpracownicy znają wszystkie zagrożenia. Jednocześnie ostatnia rekrutacja pokazała, że dajemy sobie dobrze radę. Mamy wiele atrakcyjnych kierunków. Opole jest miłym miastem na szlaku, które oferuje dobre warunki studiowania. Angliści, germaniści, psycholodzy, politolodzy mogą się u nas uczyć w pięknych i dobrze wyposażonych salach. Jesteśmy konkurencyjni wobec innych uczelni.
- Czego uczelnia oczekuje od miasta i regionu?
- Miasto ma obowiązek, podkreślam, obowiązek, bo to żadna łaska, wspierania uczelni tak, jak to robią w innych ośrodkach. Tam oddaje się uniwersytetom wyremontowane pod klucz budynki. My spotykaliśmy się z absolutną obojętnością. Tak dalej być nie może. Uniwersytet dał miastu w postaci inwestycji i pieniędzy na pensje pracowników 1 mld zł. Pytam, co dostał w zamian? Jakiś skwerek albo ruderę. Mam nadzieję, że nowa ekipa wymusi większą pomoc. Ja będę nadal miastu o jego obowiązkach przypominał. Bo uniwersytet nie jest naroślą na Opolu, tylko jego integralną częścią.
- Będzie pan miał teraz więcej czasu. Czym go pan wypełni?
- Wracam do nauki, czyli do tego, co robiłem przez 12 lat przed objęciem funkcji rektora. Już jutro mam w operze wrocławskiej wykład na 20-lecie Towarzystwa Miłośników Lwowa. Napiszę książkę o Drohobyczu i Borysławiu, miastach kresowych szejków i wielkich pisarzy: Wierzyńskiego, Schulza, Chciuka. Wracam do ogólnopolskiego obiegu naukowego. Nudził się nie będę.