Nie będzie na razie schroniska dla psów w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Takie psiaki błąkające się po ulicach znaleźli w ostatnim czasie strażnicy miejscy. Bardzo trudno znaleźć dla nich nowy dom. Właśnie takie zwierzęta miałyby tymczasowo zamieszkać w schronisku.
Takie psiaki błąkające się po ulicach znaleźli w ostatnim czasie strażnicy miejscy. Bardzo trudno znaleźć dla nich nowy dom. Właśnie takie zwierzęta miałyby tymczasowo zamieszkać w schronisku. Radosław Dimitrow
Samorządy chciały je budować, ale na deklaracjach na razie się skończyło, bo nikt nie ma na to pieniędzy.

Budowa schroniska dla bezdomnych psów i kotów to pilna potrzeba przede wszystkim w gminie Krapkowice. Tutejsi strażnicy miejscy znajdują co roku blisko 100 porzuconych zwierząt. Najwięcej z nich błąka się przy głównych drogach. Strażnicy podejrzewają, że są one porzucane przez nieodpowiedzialnych właścicieli.

- Za każdym razem staramy się odnaleźć właściciela albo szukamy nowego domu dla czworonogów - tłumaczy Mirosław Gorzolnik, komendant krapkowickiej straży. - Czasami się to jednak nie udaje, a wtedy jest problem, bo schroniska nie chcą przyjmować nowych zwierząt.

Gmina korzysta z pomocy miejscowego weterynarza, który leczy i tymczasowo trzyma u siebie bezdomne psy. Wszystkie koszty związane z wyłapywaniem i utrzymaniem czworonogów pochłaniają rocznie ok. 50 tys. zł.

Żeby rozwiązać problemy związane z porzuconymi pupilami, samorząd we współpracy z Fundacją Fioletowy Pies przygotował koncepcję utworzenia schroniska przy ul. Limanowskiego w Krapkowicach.

- Byłoby one w stanie pomieścić 150 psów i 80 kotów - mówi Beata Szumigraj, wolontariusz w fundacji. - Stworzenie takiego miejsca jest konieczne, bo na terenie całego województwa mamy tylko trzy schroniska.

Koszty utrzymania psów w schronisku mogą być niższe niż obecnie, jeżeli w jego utrzymanie włączą się także inne samorządy.
Początkowo zainteresowanych było aż 19 gmin od Opola aż po Kędzierzyn-Koźle. Problem w tym, że takie schronisko najpierw trzeba stworzyć, a koszt takiej inwestycji oszacowano na 1,5 mln zł.

- Mimo wcześniejszych deklaracji samorządy nie zarezerwowały w budżetach pieniędzy na ten cel - przyznaje Andrzej Kasiura, burmistrz Krapkowic. - To oznacza, że na razie kwestia budowy schroniska pozostaje w zawieszeniu, ale do rozmów na ten temat na pewno wrócimy.

Samorządy nie mogą liczyć w tej kwestii np. na unijną dotację - muszą wyłożyć całą sumę z własnego budżetu. Zamiast tego wójtowie i burmistrzowie wolą finansować remonty dróg, szkół i innych instytucji, bo na takie inwestycje dostają dotacje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska