Jestem przygotowany na dużą akcję blokowania dróg. Sam stanę na czele protestujących, nie zważając na senatorski mandat - zapowiada senator PiS Norbert Krajczy, który zeźlił się na ministerstwo po tym, jak budowa nyskiej obwodnicy zniknęła z harmonogramu prac na najbliższe lata.
Krajczy na razie nie mówi, kiedy dokładnie i gdzie zamierza zablokować drogi, ale obiecuje, że nie popuści, i będzie to jeszcze podczas wakacji. Czeka jeszcze tylko na spotkanie z przedstawicielami Ministerstwa Infrastruktury, które samorządowcy gminy, powiatu i województwa zaplanowali na 4 lipca. Na rozmowach ma także stawić się minister Tadeusz Jarmuziewicz, który jeszcze rok temu zapewniał, że Nysa obwodnicy jednak się doczeka. Krajczy pokłada nadzieję w opolskich posłach i senatorach.
- Szesnastu parlamentarzystów to chyba sporo, by skutecznie naciskać na ministerstwo - twierdzi senator. - Niestety, nie wszystkim się chce. Sam składałem w tej sprawie oświadczenia, a jedynym posłem, który zgłosił poprawkę do budżetu w związku z finansowaniem naszej obwodnicy był poseł SLD Tomasz Garbowski. A reszta, co? Wiadomo przecież, że bez wpisania inwestycji na listę zadań możemy sobie tylko pogdybać.
Zdenerwował się nie tylko senator. Burmistrz Jolanta Barska i starosta Adam Fujarczuk wysłali do ministerstwa pisemny protest po tym, jak dostali informację z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, o tym, że plany dotyczące budowy obwodnicy nie obejmowały terminu przed 2012 rokiem.
- We wszystkich ustaleniach zakładaliśmy, że budowa rozpocznie się w 2010 roku i tak nam obiecywano - twierdzą samorządowcy. - Na nyskich ulicach jest coraz ciaśniej, niebezpieczniej, dochodzi do śmiertelnych wypadków. Mamy nadzieję, że ministerstwo weźmie to pod rozwagę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?