Nie będzie prywatyzacji opolskiego PKS-u? Są nim zainteresowane podopolskie gminy

Marek Świercz [email protected]
Przejęciem PKS zainteresowanych jest 11 spośród 13 podopolskich gmin. (fot. Sławomir Mielnik)
Przejęciem PKS zainteresowanych jest 11 spośród 13 podopolskich gmin. (fot. Sławomir Mielnik)
Samorządy z powiatu opolskiego planują zablokowanie prywatyzacji PKS-u i przejęcie spółki. Napisały już w tej sprawie list intencyjny. Być może pomogą im władze Opola.

Minister skarbu wszczął procedurę wyceny opolskiego PKS-u po tym, jak nie doczekał się jasnej deklaracji ze strony miasta Opola. Tej zabrakło, bo z rozmów o komunalizacji, czyli przejęciu spółki przez samorządy, wycofało się opolskie starostwo powiatowe.

Zobacz: Opole. PKS nie trafi w ręce samorządu

Rzecznik ratusza Mirosław Pietrucha tłumaczył, że miasto nie może ryzykować: – Bo co będzie, gdy weźmiemy spółkę, a potem przegramy przetarg na usługi komunikacyjne ogłoszony przez starostwo? Prezydent obowiązki wobec mieszkańców swojego miasta wykonuje, wozi ich MZK.

Teraz do gry włączyły się jednak podopolskie gminy. Pod listem intencyjnym, który został już wysłany do resortu skarbu państwa, podpisało się 11 z 13. Brakuje tylko Turawy i Tułowic. Rolę rzeczniczki grupy inicjatywnej wzięła na siebie burmistrz Prószkowa Róża Malik.

- Nie możemy chować głowy w piasek – przekonuje. – Ustawa i tak nałoży na samorządy obowiązki z zakresu organizacji transportu zbiorowego. Nie wszyscy mają samochody, ktoś musi wozić ludzi do pracy, dzieci do szkoły. Ale bez Opola, na terenie którego jest dworzec PKS, sobie nie poradzimy.

Rzecznik Pietrucha: – Nie odżegnujemy się od udziału w komunalizacji PKS-u. Nie chcemy jednak grać pierwszych skrzypiec, bo to nie nasze zadanie. Skoro starosta się uchyla, choć nie powinien, możemy rozmawiać z gminami.

Zobacz: Strzelecki PKS trafił w ręce powiatu

Rozwój sytuacji śledzi prezes PKS Marek Sidor. Jest przekonany, że prywatyzację uda się wstrzymać. – W liście intencyjnym jest prośba, by dać gminom czas na zorganizowanie się.

Potrzeba na to co najmniej kilku miesięcy – mówi nto. – Sprawę pilotuje wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz. Interweniował w resorcie skarbu, chce też zjawić się na spotkaniu z włodarzami podopolskich gmin.

Burmistrz Malik liczy także na zainteresowanie samorządu województwa: – Ktoś powinien pamiętać o dalszych kursach, do Głuchołaz czy Głubczyc.

Wcześniej marszałek Józef Sebesta był zwolennikiem komunalizacji PKS-u w Opolu, sam namawiał do tego prezydenta Zembaczyńskiego i starostę Henryka Lakwę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska