Nie będzie przebudowy placu przed dworcem PKP w Opolu. Inwestycja jednak przerasta możliwości finansowe miasta Opola

Mateusz Majnusz
Mateusz Majnusz
Samorządowcy nie ukrywają obaw, ponieważ trudno sobie wyobrazić co będzie, jeśli sytuacja cenowa nie uspokoi się i będzie trwała dłużej niż rok. Opole już teraz zapowiedziało, że część inwestycji może zostać wstrzymana lub przesunięta do czasu polepszenia się sytuacji gospodarczej.
Samorządowcy nie ukrywają obaw, ponieważ trudno sobie wyobrazić co będzie, jeśli sytuacja cenowa nie uspokoi się i będzie trwała dłużej niż rok. Opole już teraz zapowiedziało, że część inwestycji może zostać wstrzymana lub przesunięta do czasu polepszenia się sytuacji gospodarczej. UM Opole
Opolski ratusz unieważnił przetarg na kompleksową przebudowę placu przed dworem PKP w Opolu. Zgłoszone oferty znacznie przekroczyły zaplanowany na tę inwestycję budżet, bo nawet o 6 mln zł! Z powodu inflacji i wzrostu cen materiałów budowlanych zagrożone są także inne inwestycje.

Kończy się budowa centrum przesiadkowego Opole-Główne, które powstaje w miejscu byłego dworca PKS. W związku z tym ratusz chciał przebudować plac przed dworcem, dzięki czemu cały ten teren miał zyskać nowe oblicze. Inwestycja – jak zapowiadał urząd miasta – miała stać się jedną z najbardziej reprezentatywnych części ścisłego centrum miasta i turystyczną wizytówką Opola.

Okazało się jednak, że plany szybko zweryfikowała rzeczywistość. Na remont Opole chciało wydać około 9 mln zł. Wszystkie oferty, które zostały zgłoszone w przetargu, znacznie przekraczały jednak budżet, jaki miasto zaplanowało na te zadanie. Najtańsza oferta opiewała na 13,5 mln zł, a najdroższa na prawie 15 mln zł.

- Podjęliśmy więc decyzję, że przetarg unieważnimy, a po wakacjach rozpiszemy nowy konkurs. Jednocześnie nie planujemy zwiększać kwoty. Mamy nadzieję, że przy drugim podejściu uda się wyłonić wykonawcę – podkreśla Daria Strąk z opolskiego ratusza.

Prezydent Wiśniewski: mamy zły klimat dla inwestycji

Samorządy w całej Polsce obecnie borykają się z problemem coraz większej drożyzny, która wpływa na perspektywę inwestycyjną gmin. Pod koniec kwietnia Budimex – największa polska firma budowlana – zrezygnował z podpisania umów o łącznej wartości ponad 3 mld zł, m.in. z uwagi na rosnące koszty budów.

Samorządowcy nie ukrywają obaw, ponieważ trudno sobie wyobrazić co będzie, jeśli sytuacja cenowa nie uspokoi się i będzie trwała dłużej niż rok. Opole już teraz zapowiedziało, że część inwestycji może zostać wstrzymana lub przesunięta do czasu polepszenia się sytuacji gospodarczej.

- Bardzo cieszymy się, że do tej pory tak dużo inwestycji udało się zrealizować – o wartości blisko 1,5 mld zł. Dziś zapłacilibyśmy pewnie za nie dwa razy więcej, a one już teraz służą mieszkańcom. Aktualnie mamy zły klimat dla inwestycji, z powszechną drożyzną i galopującą inflacją, dlatego nie będziemy z nimi gonić, być może przeczekamy z niektórymi ten gorszy czas i zrealizujemy je nieco później, a skoncentrujemy się przede wszystkim na utrzymaniu stabilności miasta i bieżących potrzebach mieszkańców – tłumaczy prezydent Opola Arkadiusz Wiśniewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska