Nie będzie referendum w sprawie prywatyzacji Rynku w Nysie. Podpisy na listach trafią do prokuratury

fot. Klaudia Bochenek
fot. Klaudia Bochenek
Z uwagi na liczne uchybienia prawne radni nyskiej gminy odrzucili wniosek o referendum w sprawie prywatyzacji Rynku. Przewodniczący rady zapowiedział, że sprawę podejrzanie identycznych podpisów na listach referendalnych skieruje do prokuratury.

Za odrzuceniem wniosku było 15 radnych. Jedna osoba się wstrzymała, a pięć było przeciw. Zanim doszło do głosowania, przez dwie godziny radni kłócili się i usiłowali dyskutować.

Opozycja domagała się przedstawienia radnym dokumentów namawiając jednocześnie do głosowania za referendum bez względu na przepisy związane z ustawą.

Radni koalicji natomiast tłumaczyli, że nie moga tego zrobić i zasłaniali się litera prawem. Padły również propozycje powołania komisji zdrowia w celu... zbadania zdrowia psychicznego tych, którzy twierdzą, że radni skłonni są przegłosować wszystko - nawet fakt, że ziemia jest płaska.
Ostatecznie wniosek o referendum w sprawie prywatyzacji Rynku upadł, a przewodniczący Feliks Kamienik zapowiedział, że o pewnych uchybieniach jeszcze w tym tygodniu będzie zmuszony powiadomić prokuraturę.

- Skoro istnieje podejrzenie, że cześć podpisów została postawiona tą samą ręką, czyli być może sfałszowana, to moim obowiązkiem jest powiadomić o tym organa ścigania. Bo niewykluczone, że zostało popełnione przestępstwo - stwierdził Kamienik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska