Nie było pobicia Jana Klusika pod krzyżem w Warszawie

Arti
Wrocławski biegły stwierdził w październiku 2010 roku, że ciało było zachowane w dobrym stanie, dlatego sekcja w ogóle była możliwa.
Wrocławski biegły stwierdził w październiku 2010 roku, że ciało było zachowane w dobrym stanie, dlatego sekcja w ogóle była możliwa.
Prokuratura Rejonowa w Opolu umorzyła śledztwo dotyczące okoliczności śmierci Jana Klusika.

Opozycjonista z czasów PRL miał zostać pobity w sierpniu ubiegłego roku w Warszawie pod krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej.

Gdy zmarł we wrześniu pojawiły się publiczne spekulacje, że pobicie mogło mieć związek z jego śmiercią.

Tymczasem prokuratura - która zleciła sekcję zwłok - uznała właśnie, że choć Klusik został kopnięty, to nie ma mowy o pobiciu. Biegli orzekli także, że śmierć wynikała ze schorzeń pokrzywdzonego.

Przypomnijmy, że doniesienie do prokuratura w sprawie śmierci Klusika złożył poseł PiS Sławomir Kłosowski. Poseł twierdzi, że dla niego sprawa się nie kończy.
- Będę chciał poznać pisemne uzasadnienie decyzji prokuratury - zapowiada portalowi nto Kłosowski. - Uważam, że warto także ponownie poszukać osoby, która uderzyła Jana Klusika. Być może uda się pokazać w internecie zapis z monitoringu, na którym widać, jak doszło do uderzenia. Nie wykluczam że zaapelujemy do osób prywatnych, które nagrywały wówczas własne filmy. Może dzięki nim uda się odnaleźć sprawcę? - zastanawia się poseł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska