Opozycjonista z czasów PRL miał zostać pobity w sierpniu ubiegłego roku w Warszawie pod krzyżem upamiętniającym ofiary katastrofy smoleńskiej.
Gdy zmarł we wrześniu pojawiły się publiczne spekulacje, że pobicie mogło mieć związek z jego śmiercią.
Tymczasem prokuratura - która zleciła sekcję zwłok - uznała właśnie, że choć Klusik został kopnięty, to nie ma mowy o pobiciu. Biegli orzekli także, że śmierć wynikała ze schorzeń pokrzywdzonego.
Przypomnijmy, że doniesienie do prokuratura w sprawie śmierci Klusika złożył poseł PiS Sławomir Kłosowski. Poseł twierdzi, że dla niego sprawa się nie kończy.
- Będę chciał poznać pisemne uzasadnienie decyzji prokuratury - zapowiada portalowi nto Kłosowski. - Uważam, że warto także ponownie poszukać osoby, która uderzyła Jana Klusika. Być może uda się pokazać w internecie zapis z monitoringu, na którym widać, jak doszło do uderzenia. Nie wykluczam że zaapelujemy do osób prywatnych, które nagrywały wówczas własne filmy. Może dzięki nim uda się odnaleźć sprawcę? - zastanawia się poseł.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?