Nie było źle

Fot. Jerzy Stemplewski
Józef Żymańczyk (przy piłce) był najlepszym zawodnikiem sobotniego meczu Odry Unii z Carbo Gliwice.
Józef Żymańczyk (przy piłce) był najlepszym zawodnikiem sobotniego meczu Odry Unii z Carbo Gliwice. Fot. Jerzy Stemplewski
Pięć punktów zdobyły w sobotę opolskie zespoły. Odra zrównała się z liderem, Skalnik opuścił ostatnie miejsce w tabeli.

Opolska jedenastka jako jedna z pięciu zachowała miano niepokonanej - ma na koncie dwie wygrane i dwa remisy. W sobotę podopieczni trenera Dariusza Kaniuki w najniższych rozmiarach (1-0) uporali się z beniaminkiem, Carbo Gliwice. Kibice, zadowoleni z punktów, nie piali jednak z zachwytu nad formą zespołu.

- Naszym założeniem był pressing przez pierwsze trzydzieści minut - powiedział szkoleniowiec Odry Unii. - Był skuteczny, ale, niestety, nie stwarzaliśmy żadnych pozycji strzeleckich. Kosztował on zawodników sporo sił i pod koniec pierwszej połowy Carbo trochę nas "przygniotło". Aby ta drużyna, całkiem inna kadrowo od tej z poprzedniego sezonu, grała dokładniej, płynnie i wygrywała w wyższych rozmiarach, potrzeba trochę czasu. Kibice muszą się uzbroić w cierpliwość. Cieszy mnie natomiast, iż coraz lepiej wychodzą nam stałe fragmenty gry. Po rogu zdobyliśmy zwycięską bramkę, a po dwóch innych rzutach rożnych Lisiński mógł zdobyć dwie.
Zadowolony po spotkaniu był także Andrzej Mazurek, prezes Odry Unii.
- Każdy mecz, który przynosi trzy punkty, trzeba traktować jako udany - stwierdził. - Bo przecież po to się gra, aby wygrywać. Pierwszej połowy wolałbym nie oceniać. Wysoka porażka Carbo w poprzedniej kolejce chyba nieco zmyliła nasz zespół, który liczył na łatwe zwycięstwo. Mnie najbardziej cieszy postawa młodych zawodników, naszych wychowanków - Fecia, Lisińskiego i Jacka, którzy robią stałe postępy i z meczu na mecz grają lepiej.
W meczu z Carbo po raz kolejny okazało się, jaką wartość dla Odry ma rutynowany Józef Żymańczyk, strzelec zwycięskiego gola.
- Ten zawodnik może być przykładem dla reszty zespołu - ocenił Mazurek. - On daje z siebie w meczu wszystko i cały czas podrywa kolegów do walki.
Powody do zadowolenia po weekendzie może mieć także Wiesław Korek, trener Włókniarza Kietrz. Jego podopieczni przywieźli punkt z gorącego terenu Zagłębia Sosnowiec, zespołu uważanego za głównego faworyta do wygrania ligi.
- Zagłębie to naprawdę dobry zespół, więc remis nas cieszy - skomentował Korek. - Nadal utrzymuję, że nasza grupa jest bardzo silna i o każdy punkt będzie niezwykle trudno, tym bardziej, że trzecioligowa piłka jest zupełnie inna od drugoligowej. Tu gra się niezwykle agresywnie, trzeba na boisku zostawić dużo zdrowia i mieć naprawdę sporo sił. Jestem przekonany, że ubiegłotygodniowe zwycięstwo oraz występ w Sosnowcu pozwoliły drużynie uwierzyć w swoje możliwości. Szkoda, iż nie wykorzystaliśmy tego, że w pierwszej połowie byliśmy lepsi od gospodarzy. Jakoś nie możemy się odnaleźć w ataku. Prezes Konopka przekazał mi informacje, iż z początkiem tygodnia ma rozpocząć z nami treningi Pilch, który wraca do Kietrza po nieudanych poszukiwaniach nowego klubu. Mam nadzieję, iż będzie on wzmocnieniem. Nie był z nami w okresie przygotowawczym, więc trudno mi powiedzieć coś o jego formie, ale w Kietrzu wszyscy go chwalą.

Fatalną passę przerwał beniaminek z Graczy. W sobotę podopieczni trenera Stanisława Kasprzaka byli o krok od sprawienia największej niespodzianki, jaką byłoby pokonanie dotychczasowego wicelidera, Górnika MK Katowice. Remis (1-1) dał Skalnikowi pierwszy punkt w rozgrywkach.
- Trudno wyrokować, czy tak się stanie, ale liczymy na to, iż mecz ten może być przełomowy - powiedział Andrzej Miśta, prezes klubu z Graczy. - Graliśmy bez pięciu zawodników z podstawowego składu i okazało się, iż bez "gwiazd" potrafimy osiągnąć korzystny rezultat. Wypada wierzyć, że frycowe, które jest udziałem każdego beniaminka, już zapłaciliśmy, choć wszystko zweryfikuje boisko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska