- Inwestycja zagraża ujęciom wody pitnej, mieszkańcom grożą nieprzyjemne zapachy - mówi Elżbieta Stolarczuk, radna powiatowa i szefowa Niemodlińskiego Klubu Ekologicznego. - Budowa zakładu pogorszy też stan i bezpieczeństwo na tutejszych drogach. Surowiec będzie trzeba przecież jakoś dowieźć.
Apel w tej sprawie trafił już do burmistrza Niemodlina, do którego wniosek o wydanie decyzji środowiskowej wniosła firma Zenergo.
Poznańska spółka chce postawić we wsi biogazownię przerabiającą odpady rolne na ciepło i gaz. Zakład miałby powstać przy drodze prowadzącej do Graczy.
- Zbieramy materiały, dlatego nie możemy jeszcze mówić o wynikach pracy - mówi Mirosław Stankiewicz, burmistrz Niemodlina.
Elżbieta Stolarczuk zaznacza, że nie jest przeciwko biogazowniom. Jej zdaniem w raporcie oddziaływania na środowisko inwestora, dostarczonym do urzędu miasta nie ma mowy o produkcji biogazu, a jedynie o przemysłowej utylizacji odpadów rolnych i odzwierzęcych.
- Firma myli się też w wielu innych kwestiach - wskazuje Stolarczuk, optując za odrzuceniem raportu w całości.
Powiatowy inspektor sanitarny wydał już negatywną opinię nt. inwestycji. Czy wraz z protestami mieszkańców będzie to mieć wpływ na decyzję władz Niemodlina?
- Analizujemy wszelkie informacje o elementach mogących pogorszyć stan środowiska naturalnego. Jeżeli wystąpią takie okoliczności, decyzja będzie negatywna - przekonuje burmistrz.
Przypomnijmy: w ubiegłym roku ta sama spółka (tym razem występująca pod nazwą Senergo) zwróciła się o zgodę na budowę biogazowni w sąsiednich Tułowicach. W tym przypadku opinia powiatowego sanepidu również była negatywna. Decyzji środowiskowej - podobnie jak w Niemodlinie - jeszcze nie ma.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?