Nie chcemy Miss Supranational w Opolu

Redakcja
Organizatorzy konkursu oczekują, że miasto razem z urzędem marszałkowskim dopłaci do imprezy blisko 1,5 mln złotych.
Organizatorzy konkursu oczekują, że miasto razem z urzędem marszałkowskim dopłaci do imprezy blisko 1,5 mln złotych. Paweł Stauffer
Opolanie i radni krytykują pomysł zorganizowania w amfiteatrze Miss Supranational. - Impreza jest zbyt kosztowna, a miasto powinno się skupić na festiwalu piosenki - oceniają.

Komentarz

Misski tego niewarte

O istnieniu konkursu Miss Supranational większość opolan dowiedziała się dopiero w ubiegłym roku, kiedy urocze panie reklamowały go w naszym mieście. To jednak niszowa impreza, więc i niszowa z tego będzie promocja. Organizowanie konkursu, w którym moglibyśmy pooglądać piękne dziewczyny, to nie grzech. Ale wydawanie na to 1,5 mln zł byołby marnotrawstwem. A to już grzech, za który być może trzeba będzie mocno odpokutować.

Robert Lodziński

Wczoraj napisaliśmy o pomyśle zorganizowania w amfiteatrze międzynarodowego konkursu piękności Miss Supranational, który przez ostatnich kilka lat odbywał się w Płocku.

Teraz jego organizatorzy zaproponowali przeniesienie konkursu do opolskiego amfiteatru i obiecali, że impreza byłaby m.in. transmitowana w TV4, a pokazywana w ponad 70 krajach.

Organizatorzy oczekują, że miasto razem z urzędem marszałkowskim dopłaci do imprezy blisko 1,5 mln złotych.

Zwolennikiem ściągnięcia miss jest Krzysztof Kawałko, zastępca prezydentaOpola ds. kultury. W jego ocenie taki konkurs byłby dobrą promocją miasta.

Wczoraj w redakcji rozdzwoniły się telefony. Opolanie byli porażeni sumą i tym, że w budżecie miasta brakuje pieniędzy na najpilniejsze potrzeby, a mają się znaleźć na przyjazd miss.

- Opole kojarzy się z polską piosenką, festiwalem i w tę markę powinniśmy inwestować - przekonuje Bogdan Oleksin. - Kto pamięta, gdzie odbywały się wybory jakiejś miss w 2011 roku? Zamiast wyrzucać w błoto 1,5 miliona, lepiej te pieniądze przeznaczyć na festiwal i kolejne muzyczne imprezy w amfiteatrze.

Przeciwniczką imprezy jest także Violetta Porowska, przewodnicząca radnych PiS.

- Suma, jakiej oczekuje organizator, jest zawrotna i w czasach kryzysu nie powinniśmy nawet myśleć o takich wydatkach - ocenia Porowska. - Tym bardziej że pewnie jak raz zapłacimy, to potem trzeba będzie płacić podobne sumy w kolejnych latach. Miasta na to nie stać.

- Nawet kiedy w miejskim budżecie byłoby wystarczająco dużo pieniędzy, to ja bym się na taką imprezę nie zgodził - mówi Adam Pieszczuk, radny SLD. - Ponieważ ona nie wpisuje się w marketingowy "plan" miasta. Ponoć jesteśmy stolicą polskiej piosenki, a już mamy imprezę kolarską i jeszcze miałyby dojść wybory miss? Szkoda na nie pieniędzy podatników.

Podyskutuj na forum Twojego miasta!

Przypomnijmy, że na ostateczną decyzję organizatorzy oczekują do kwietnia.

W samym ratuszu pomysł zorganizowania międzynarodowej imprezy ma tylu zwolenników, co przeciwników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska