Nie chcemy przyjąć uchodźców, ale sami przyjdą

Bogusław Mrukot
Tylko ktoś naiwny mógł się łudzić, że Polskę i Opolszczyznę ominie problem fali uchodźców z Bliskiego Wschodu. Są tak przerażeni i zdesperowani w poszukiwaniu lepszego miejsca do życia, że pokonują wszelkie bariery ustawiane przed nimi w Grecji, Serbii, na Węgrzech, Słowacji i w Czechach. „Przeciekają” przez te państwa, a choć to Europa Zachodnia jest ich celem, to niektórzy z nich sądzą, że z tego powodu polskie granice będą słabiej strzeżone.

Mylą się, nasza Straż Graniczna robi wszystko, żeby ich ująć na wjeździe do Polski. Bo wtedy można ich cofnąć do kraju, z którego przybyli, czyli na Ukrainę, do Czech lub Słowacji. I wtedy to jest zmartwienie tych państw, bo uchodźcy celowo pozbywają się dokumentów, więc nie można ich wydalić do krajów pochodzenia.

Bo do jakich? Trzeba ich zostawić.

Niestety, coraz więcej uchodźców będzie zostawało u nas, bo nie da się wszystkich zatrzymać podczas przekraczania granicy. Niektórych cofną do nas Niemcy, inni wpadną gdzieś w Polsce (w tym i na Opolszczyźnie) podczas kontroli na drogach.

Polskie obozy dla uchodźców będą pęcznieć i trzeba pomyśleć, jak my z nimi i oni z nami mają żyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska