Nie daj się oszukać przy zakupie samochodu

Sławomir Draguła [email protected] 077 44 32 589
Jeśli na uszczelkach lub plastikowych elementach są ślady szpachli albo lakieru, to wskazówka, że auto było naprawiane. (fot. sxc)
Jeśli na uszczelkach lub plastikowych elementach są ślady szpachli albo lakieru, to wskazówka, że auto było naprawiane. (fot. sxc)
Kupując używany samochód, dobrze jest go sprawdzić w autoryzowanym serwisie. Lepiej wydać na to kilkaset złotych, niż stracić kilka, a nawet kilkadziesiąt tysięcy.

Andrzej z Nysy nie chce się przedstawić. Jest mu wstyd, że tak dał się nabrać i kupił samochód, który miał poważny wypadek.

- Sprzedawca zapewniał mnie, że mercedes jest bezwypadkowy, serwisowany i w ogóle najlepszy - mówi. - Byłem naiwny i uwierzyłem.

Kłopoty pana Andrzeja zaczęły się pół roku później.

- Miałem stłuczkę. Samochód odholowałem do warsztatu. Kiedy blacharz zaczął demontować uszkodzone części, jego oczom ukazały się grube warstwy szpachli - mówi. - Mercedes już wcześniej miał poważny wypadek. Poprzedniemu właścicielowi założyłem sprawę w sądzie.

Żeby nie być tak niemiło zaskoczonym jak pan Andrzej, przed kupnem samochodu, należy go sprawdzić.

- Nie powinniśmy żałować pieniędzy na wizytę w autoryzowanym serwisie - wyjaśnia Antoni Bakalarz, mechanik z Opola. - Lepiej wydać na taką usługę 200 - 300 złotych, niż stracić kilkadziesiąt tysięcy, kupując samochodowy złom.

A handlarze imają się różnych sposobów, by zarobić. Nie wahają się nawet przed składaniem jednego pojazdu z dwóch, a nawet trzech „rozbitków”.

- Nie kupujmy nigdy aut pod wpływem impulsu - mówi Bakalarz.

Handlarze dobrze bowiem wiedzą, że czas działa na ich niekorzyść. Im dłużej kupujący przypatruje się i ogląda auto, tym większa szansa, że się zorientuje, iż z pojazdem jest coś nie tak. Dlatego sprzedający zrobią wszystko, by stworzyć wrażenie, że samochód, który oferują, jest okazją, a w kolejce po niego stoi już kilku chętnych. Kolejny sposób na naiwnych to niezwykle miły sprzedający, o nienagannych manierach, najczęściej starszy, spokojny pan.

- Nie dajmy się jednak zwieść pozorom - mówi Antoni Bakalarz.

 

Ważne

Kilka rad dla kupujących używany samochód:

Pamiętaj! Lakier starego auta nigdy nie wygląda jak fabrycznie nowy. Musi być choć trochę wyblakły.

Jeśli na uszczelkach lub plastikowych elementach są ślady szpachli albo lakieru, to wskazówka, że auto było naprawiane.

Warto sprawdzić, czy zwłaszcza w okolicach numeru identyfikacyjnego VIN nie ma przypadkiem niefabrycznych spawów.

Podejrzenia powinny wzbudzić różnice w odcieniu lakieru oraz grube powłoki smołowych preparatów antykorozyjnych i niefabryczne maty głuszące, ułatwiające ukrycie szwów spawalniczych.

Jeśli komora silnika jest dokładnie umyta, powinno dać nam to do myślenia. Być może sprzedający chciał ukryć wycieki oleju.

fot. daniel polak

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska