To oznacza, że nyscy siatkarze, którzy w minionych rozgrywkach wygrali rywalizację na zapleczu ekstraklasy, nie zostali dopuszczeni do elity. Co prawda nasz klub przesłał do władz PLPS stosowne dokumenty, ale w odpowiedzi otrzymał pismo, że uczynił to za późno.
- Nie mamy wątpliwości, że nie spełniamy wymogu posiadania odpowiedniej hali i nie jesteśmy wstanie zgromadzić budżetu w kwocie nawet pięciu milionów, a taka się ostatnio pojawiła - mówi Dariusz Pięt, prezes Stali Nysa. - O naszych bolączkach pinformowaliśmy władze ligi, ale mamy żal o uzasadnienie odrzucenia naszego zgłoszenia. Jeszcze tydzień temu prezes PZPS Mirosław Przedpełski potwierdził grudniowe ustalenie, że I-ligowcy będą mieli czas wydłużony do końca kwietnia, a tymczasem wiceprezes PLPS Jan Zaremba odpisał nam, że on dawno minął.
Choć jak mówi Pięt można by jeszcze walczyć, to Stal tego nie będzie robić.
- Skoro nas w ekstraklasie nie chcą, to chyba nie ma sensu się przepychać - dodaje Pięt. - Teraz będziemy się koncentrować na zbudowaniu zespołu, który w kolejnych rozgrywkach będzie znów walczył o najwyższe cele w pierwszej lidze i być może temat ekstraklasy wróci.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?