Od początku tygodnia starostwo powiatowe w Krapkowicach wydaje dawnym pracownikom Śląskich Zakładów Przemysłu Skórzanego Otmęt dokumenty zaświadczające wysokość ich zarobków.
To szczęśliwy finał skandalu, który bulwersował opinię publiczną od ponad 8 lat. Szacuje się że około 7 tysięcy osób zostało poszkodowanych w wyniku decyzji syndyka masy upadłościowej fabryki. o sprzedaży akt pracowniczych prywatnej firmie. Nowy właściciel zamknął je na klucz i nie udostępniał. Przez kilka lat wiele państwowych instytucji (m.in Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych i minister sprawiedliwości) bezskutecznie interweniowało w tej sprawie. Wreszcie we wrześniu ub. r. akta zdecydował się przejąć starosta Maciej Sonik - jako “rzeczy znalezione". Jest ich ponad 39 tysięcy. Kilka miesięcy trwało uporządkowanie dokumentów.
Pierwszą osobą, która dostała je do ręki jest Wanda Wesołowska.
- Wreszcie będę mogła przejść na emeryturę - cieszy się kobieta. - Powinnam być na niej już od 2008 roku, żyłam z 550 zł zasiłku przedemerytalnego, póki mogłam - pracowałam w Niemczech, ale ostatnio się pochorowałam i wróciłam. Panie w ZUS-ie powiedziały, że decyzję o przyznaniu emerytury dostanę za miesiąc. Wreszcie przestanę być ciężarem dla dzieci!
Panią Wandę zmartwiła jednak wiadomość z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, że nie otrzyma wyrównania wstecz - mimo iż udowodniła, że wszystkie konieczne składki miała wpłacone już w 2008 roku. W podobnej sytuacji znajdą się tysiące innych emerytów. Niektórym brakowało dokumentów nawet z 30 lat .
Dlaczego ZUS nie chce wypłacić zaległych świadczeń? Czy w tej sprawie klamka zapadła? - czytaj w czwartkowym wydaniu Nowej Trybuny Opolskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?