Nie krytykuj prezydenta

Artur Janowski <a href="mailto:[email protected]">[email protected]</a>
Uśmiechnięty, powściągliwie ubrany, a z drugiej strony nie oceniający nawet prywatnie działań ratusza oraz donoszący na kolegów - taki ma być wzorowy pracownik urzędu miasta.

Piętnastostronicowy zbiór zasad etyki przygotowano na wniosek prezydenta Ryszarda Zembaczyńskiego. Niestosowanie się do niego będzie traktowane jak naruszenie obowiązków pracowniczych.
- W dobie korupcji i braku autorytetów to bardzo ważne narzędzie służące etycznej ocenie zachowań pracownika - tłumaczy Jolanta Ci-sek, sekretarz urzędu.

- Kodeks ocenia m.in. zachowania, których nie reguluje kodeks karny, a które są klasycznym konfliktem interesów, np. wydawanie decyzji w postępowaniu, gdzie uczestnikiem jest członek rodziny urzędnika - wyjaśnia Mirosław Piet-rucha, rzecznik prezydenta.
W kodeksie, zawierającym szczegółowy wykaz takich sytuacji, są także punkty dotyczące idealnego zachowania i wyglądu urzędnika. Pracownik ratusza ma być opanowany i nie podnosić głosu. Powinien być też schludnie ubrany, choć kodeks nie podaje dokładnie, co autorzy przez ten zapis rozumieją. Czy to oznacza koniec np. spódniczek mini i dekoltów?
- Trudno powiedzieć, na pewno będziemy się przyglądać ubiorowi i zwracać uwagę, aby strój nie był ekstrawagancki, wyzywający - tłumaczy Jolanta Cisek. - Pożądanym strojem dla kobiet jest garsonka lub kostium w stonowanych kolorach.

Nie strój jednak powoduje emocje wśród niektórych urzędników. Anonimowo wskazują na zapis dotyczący lojalności.
"Urzędnik nie wyraża publicznie i prywatnie opinii, które mogą zaszkodzić pozytywnemu wizerunkowi całego urzędu i jego pracownikom. Nie komentuje i nie nawiązuje rozmów na temat sfery życia prywatnego przełożonych, współpracowników, podwładnych i obywateli" - czytamy.
- Nie możemy nawet podczas pogaduszek na urodzinach porozmawiać o prezydencie - śmieje się jeden pracowników.
Inny dodaje: - Plotkować też nam zabraniają, tak samo jak rozmów z dziennikarzami. Niby śmieszne, ale jeśli ktoś mnie zobaczy z panem, to powinien szybko o tym fakcie zameldować przełożonemu, bo tak mówi kodeks.

Cisek: - Od rozmów z prasą są osoby do tego upoważnione. Z innymi urzędnikami może pan rozmawiać o pogodzie. Nikomu nie zatykamy ust, każdy może mieć swoje poglądy, ale nie powinien o nich mówić publicznie. Po prostu urzędnikiem ratusza jest się zawsze, nawet gdy się siedzi w kawiarni. Chcę pokreślić, że te zasady zaakceptowali urzędnicy - podsumowuje Cisek.
Pełny tekst kodeksu będzie dostępny na stronie www.opole.pl.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska