Nie ma chętnych na grunty w Strefie Ekonomicznej w Opolu

Redakcja
Przetarg na ponad 10 hektarowy teren - wyceniony na ponad 10 mln zł, a leżący na terenie Specjalnej Strefy Ekonomicznej w Opolu - miał się odbyć wczoraj Agencji Nieruchomości Rolnych.

- Niestety, nie doszedł do skutku, nie było żadnej oferty - przyznaje Arkadiusz Szymański wicedyrektor ANR.

To już drugi przetarg organizowany przez agencję na grunty w strefie, do którego nikt nie stanął.

- Myślę, że zdecydowała cena - przekonuje Mirosław Pietrucha, rzecznik prezydenta. - Jest wysoka, a to efekt tego, że ta część miasta prężnie się rozwija, a poza tym w ubiegłym roku zakończyliśmy uzbrajanie strefy. Na to wszystko nakłada się fakt, że dziś inwestorzy wyczekują na dalszy rozwój sytuacji gospodarczej. Myślę, że po obniżce ceny przez Agencję znajdą się kupcy na te działki.

Przypomnijmy jednak, że na ponad 60-hektarowym obszarze w strefie na razie łopaty nie wbił żaden inwestor. Tylko firma Stegu kupiła grunt.

- W tym roku na pewno pojawi się kolejna - przekonuje Mirosław Pietrucha. - Mówię o tej części strefy, gdzie my jesteśmy właścicielem, ale potencjalnym inwestorom pokazujemy także tereny należące do ANR.

W tym roku ma się także wyjaśnić sprawa 16 hektarów gruntów strefy przekazanych Zgromadzeniu Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego a Paulo z Warszawy w ramach zadośćuczynienia za grunty odebrane w PRL. Siostry szukają kupca na swoje grunty.

Artur Janowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska