Nie ma konfliktu pomiędzy Ziobrą, Kaczyńskim a prezydentem Dudą

Krzysztof Ogiolda
Fot. polskapress
Rozmowa z doktorem Wojciechem Jabłońskim, politologiem z Uniwersytetu Warszawskiego.

Wielotysięczne demonstracje w dużych miastach, niespodziewane weta prezydenta wobec dwóch z trzech ustaw dotyczących zmian w sądownictwie, wrażenie rozbicia i konfliktu w obozie zjednoczonej prawicy. Wydawałoby się, że dla PiS ostatnie dni to pasmo porażek. Tymczasem publikowane w piątek i sobotę sondaże wskazują, że partii rośnie poparcie. Jak to wytłumaczyć?
Taka jest specyfika sondaży wakacyjnych. W miesiącach letnich mamy większą skłonność do wyrażania poglądów konserwatywnych. Sprzyja temu czas wypoczynku, mamy powiedzenie „Po dobrym obiedzie każdy staje się trochę konserwatywny”. W tym roku wpływ na to ma konsumpcja z programu „500 plus”. Dla wielu wyborców to teraz ważniejsze od zamieszania wokół zmian w sądownictwie.

Czyli jeżeli PiS-owi spadnie poparcie to po wakacjach?
Podobne zjawisko obserwowaliśmy za poprzednich rządów tej partii. Po wakacjach te nastroje trochę się zmienią, dla niektórych przyjdzie czas spłaty pożyczek, prawdopodobnie ceny pójdą w górę, opinia publiczna bardziej skupi się na aktualnych wydarzeniach politycznych. Wtedy będzie można się spodziewać tąpnięcia. W przypadku PiS przewiduję, że będzie to od 5 do 7 procent w dół.

Minister Ziobro w wywiadzie dla jednego z dzisiejszych tygodników krytykuje prezydenta i stawia swego rodzaju ultimatum. Mówi, że że głowa państwa wybiera między „wielkością”, a „groteską”. Między nimi jest aż tak ostro?
Może być takie wrażenie, ale w rzeczywistości nie ma między ministrem a prezydent większego konfliktu. To jest sztuczne. Za poprzednich rządów były rzekome tarcia na linii Komorowski-Tusk. Pamiętajmy o tym, że prezydent zawetował dwie ustawy, ale podpisał trzecią: o sądach powszechnych. A przecież to ona daje ministrowi Ziobrze możliwość wprowadzania wielu z mian w sądach okręgowych, rejonowych, czyli tego, czego chciał. Podobnie jak rzekomy konflikt pomiędzy Jarosławem Kaczyńskim a prezydentem Dudą. To taka polityczna baśń, w rzeczywistości nic takiego nie ma miejsca. Duda to człowiek Kaczyńskiego, przez niego wypromowany, który będzie z nim współpracował. Swoimi wetami prezydent dał prezesowi PiS trochę oddechu, co było potrzebne, biorąc pod uwagę rosnącą skalę protestów.

Czy nowe ustawy prezydenta o SN i KRS będą się dużo różnić od tych, które przygotowali posłowie?
Nie, niewiele będą się różnić. PIS zrobi wrażenie przygotowywania czegoś nowego, co w rzeczywistości będzie bardzo podobne do starego. Przy okazji udało się wyciągnąć polityków PO na plażę. Zamiast być tam, powinni przygotowywać własne ustawy o sądownictwe, bo - umówmy się - tam wiele rzeczy nie jest dobrych.

Antoni Macierewicz wygwizdany przez kibiców podczas meczu drużyny Gortata z żołnierzami
źródło: x-news/TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska