Nie ma pieniędzy na nowe radiostacje w karetkach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Adrian Balicki, kierowca karetki ze strzeleckiego szpitala, na razie korzysta z radiostacji analogowej. Wkrótce trzeba ją będzie jednak wymienić na cyfrową.
Adrian Balicki, kierowca karetki ze strzeleckiego szpitala, na razie korzysta z radiostacji analogowej. Wkrótce trzeba ją będzie jednak wymienić na cyfrową. Radosław Dimitrow
Starostowie muszą kupić sprzęt, by karetki mogły się łączyć z Opolem.

Chodzi o radiostacje, z których korzystają karetki pogotowia ratunkowego w Strzelcach Opolskich, Krapkowicach, Nysie, Prudniku i Głubczycach.

Z początkiem ubiegłego roku tamtejsze szpitale doposażyły swoje ambulanse w tego rodzaju urządzenia. Za ich pośrednictwem dyspozytorzy z centrów powiadamiania ratunkowego funkcjonujących w powiatach wysyłają karetki do pacjentów wymagających szybkiej pomocy.

Choć system działał do tej pory bez zarzutu, wkrótce trzeba będzie go zastąpić nowym. Zmieniły się bowiem przepisy.

W oparciu o nie wojewoda utworzył w Opolu Wojewódzkie Centrum Powiadamiania Ratunkowego, które do końca tego roku ma przejąć obowiązki wszystkich powiatowych dyspozytorów. To oznacza, że starostowie muszą kupić nowy sprzęt, który będzie współgrał z tym w Opolu.

- Przecież to marnowanie pieniędzy! - nie kryje irytacji Józef Swaczyna, starosta strzelecki. - Jesteśmy za biednym krajem, żeby co roku wymieniać radiostacje w karetkach. Gdyby rządzący i wojewoda powiadomili nas o planowanych zmianach z odpowiednim wyprzedzeniem, to kupilibyśmy właściwy sprzęt. I dziś nie trzeba by było go wymieniać.

Samorządowcy mają też pretensje do władz wojewódzkich, że na wymianę sprzętu dostali zaledwie kilka miesięcy. Jeżeli nie zrobią tego do końca roku, dyspozytorzy w Opolu nie będą się w stanie połączyć z ekipami karetek pogotowia.

- Ani powiat, ani szpital nie ma na nowy sprzęt pieniędzy - wzdycha Czesław Biłobran, wicestarosta nyski. - Takie wydatki planuje się z rocznym wyprzedzeniem. Tym bardziej że mówimy o sporych kwotach. Wyposażenie jednej karetki w radiostację kosztuje ponad 12 tysięcy złotych, a my mamy ich w powiecie aż osiem.

Szymon Ogłaza, dyrektor gabinetu wojewody opolskiego, tłumaczy, że wymiana sprzętu jest konieczna, bo powiatowi dyspozytorzy pracowali dotychczas na analogowych radiostacjach. A te zamontowane w Opolu są cyfrowe.

- Ten niezawodny sprzęt pozwala dodatkowo dokładnie określić położenie karetki - tłumaczy Szymon Ogłaza. - Wiemy, że z kupnem nowych radiostacji szpitale i samorządy mogą mieć problem, dlatego planujemy w najbliższych dniach spotkać się w tej sprawie ze starostami.

Niewykluczone, że urząd wojewódzki zaproponuje samorządowcom zwrot części kosztów związanych z doposażeniem karetek. Dziś nie wiadomo jednak, ile dokładnie wynosi refundacja i kiedy powiaty mogłyby ją dostać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska