Mam 60 lat i nikt mnie nie chce przyjąć do pracy - opowiada Leon Opic, którego spotkaliśmy wczoraj pod PowiatowymUrzędem Pracy w Kędzierzynie-Koźlu. - Panie z pośredniaka pewnie się starają, ale nie za bardzo są w stanie mi pomóc.
Pan Leon ma znajomych z podobnymi problemami, Twierdzą, że urzędy pracy nie są skuteczne. - Cały ten system jest źle skonstruowany - mówi pan Leon. - Bezrobocie nie jest tak duże jak w statystykach, bo mnóstwo ludzi robi na czarno.
Skuteczność pośredniaków postanowiło zwiększyć ministerstwo pracy i Sejm. Tak powstała nowa ustawa o promocji zatrudnienia. Kilka dni temu podpisał ją prezydent Bronisław Komorowski. Ale w urzędach pracy na razie nie wywołuje ona entuzjazmu.
- Nakłada się na nas szereg nowych zadań, ale wciąż nie wiemy, jakie fundusze za tym pójdą - przyznaje Anita Juchno, zastępca dyrektora PUP w Głubczycach. - Nawet najlepsza ustawa nie będzie skuteczna, jeżeli nie znajdą się pieniądze na jej realizację.
Najważniejsza zmiana to wprowadzenie tak zwanego profilowania bezrobotnych. Zostaną oni podzieleni na trzy grupy. Do pierwszej trafią osoby aktywnie poszukujące zatrudnienia, im pracownicy pośredniaków nie będą poświęcać zbyt dużo czasu.
W drugiej znajdą się osoby potrzebujące wsparcia urzędników.Będą one wysyłane na staże, szkolenia i inne formy aktywizacji zawodowej. Do ostatniej trafią tzw. oporni bezrobotni, czyli osoby, które nie chcą podjąć zatrudnienia albo pracują na czarno. Ci zostaną odesłani do prywatnych agencji pośrednictwa pracy.
Tu pojawiają się pierwsze wątpliwości, bowiem na Opolszczyźnie trzeba sprofilować ponad 50 tys. bezrobotnych. Żeby to miało sens, urzędnicy będą musieli się do tego rzetelnie przyłożyć. Pytanie, czy będą mieli kiedy.
- Będziemy musieli chyba zatrudnić nowych pracowników - przewiduje Grażyna Klimko, dyrektor PUP w Prudniku. - Oprócz samego profilowania wprowadzane są nowe rozwiązania, takie jak bony dla stażystów czy tzw. bony na zasiedlenie. Też nie wiemy, z czego to finansować.
Kolejną nowością są pożyczki na uruchomienie działalności i stworzenie miejsc pracy.
- Całą dokumentacją będą się musieli zająć nasi ludzie - dodaje Grażyna Klimko. - To kolejny zakres obowiązków, bo bank ograniczy się przecież do sprawdzenia dokumentów i wypłaty pieniędzy. Ponadto nie "wyprowadzono" składek zdrowotnych z urzędów pracy, a to jest bardzo często powód fikcyjnych rejestracji.
W prudnickim pośredniaku w ciągu kilku lat 5 osób odeszło z pracy, na ich miejsce nie przyszedł nikt nowy. Podobnie jest w innych urzędach na Opolszczyźnie. Pomimo tych wątpliwości szefowie opolskich pośredniaków przyznają, że i tak dobrze, że cokolwiek się zmieni.
- Poprzednie przepisy były skostniałe, co przekładało się na nieskuteczność aktywizacji zawodowej - mówi Jolanta Markiewicz z brzeskiego PUP.
Kierunek zmian popierają pracodawcy. I liczą, że niezależnie od ustawy, wraz z poprawą sytuacji gospodarczej bezrobocie zacznie regularnie spadać. - Dane GUS wskazują na wyraźne i utrwalające się ożywienie na rynku pracy - ocenia dr Grzegorz Baczewski z departamentu dialogu społecznego i stosunków pracy Konfederacji Lewiatan. - Wydaje się, że gospodarka weszła w spiralę samonapędzającego się wzrostu, charakterystycznego dla fazy ożywienia. To oznacza, że firmy zaczną poszukiwać pracowników.
Nieco inaczej patrzą na to opolscy przedsiębiorcy. - Przede wszystkim musimy pamiętać, że to my, biznesmeni, dajemy miejsca pracy - mówi Jan Dykty, który prowadzi sklep w Kędzierzynie-Koźlu. - A nie urzędy.I to właśnie od naszej kondycji zależy, czy w urzędach pracy będzie z czego wybierać. Państwo powinno przede wszystkim obniżać koszty pracy, aby nie opłacało się zatrudniać ludzi na czarno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
