Negatywne decyzje wydawane były bez względu na lokalizację - nieważne, czy właściciele chcieli otwierać salony w centrum czy też na obrzeżach Nysy.
Zobacz: Prudnik. Czy w mieście będzie hazard?
W tym roku do urzedu miejskiego wpłynęły trzy takie wnioski. Największy boom na maszyny do gier był dwa lata temu. Wówczas o rozkręcenie takiego biznesu starało się aż czternaście firm - nie tylko z Nysy, ale również z Opola, Warszawy czy Bielska-Białej.
Zdaniem Marka Rudy z gminnego wydziału architektury i urbanistyki, przez który takie podania przechodzą, każdy następny właściciel automatów nie ma co liczyć na zielone światło od rajców.
Zobacz: Przy opolskiej filharmonii ma powstać salon gier
- W końcu hazard to choroba, nałóg jak każdy inny, który niszczy. Więc po co kusić los - mówi Ruda. - A przy tym gmina nie miałaby z tego żadnych profitów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?