Nie mamy obaw o finanse

Fundacji Rozwoju Śląska na finansowanie mniejszości powoli się kończą. Co będzie dalej?

Polityka w Niemczech zmierza do tego, by począwszy już od bieżącego roku mniejszość mogła pozyskiwać z niemieckiego budżetu tzw. świeże pieniądze projektowe na działalność. To pozwala patrzeć w przyszłość bez obaw o finanse.

Na jakie kwoty możecie państwo w tym roku liczyć?

W sprawie wysokości kwot nie chciałbym się tymczasem wypowiadać, dopóki nie zostało to czarno na białym określone. Myślę, że najdalej za kilkanaście tygodni będzie to jasne. Ważne jest, że - co chcę podkreślić - już w tym roku będzie możliwość skorzystania z tych budżetowych pieniędzy.

W 2017, 2018 roku i w kolejnych latach także?

Tak należałoby zakładać. Każda kwota pozyskana z niemieckiego budżetu pozwoli zaoszczędzić środki zwrotne fundacji.

Zaoszczędzić na czarną godzinę czy uruchomić?

Myślę, że te pieniądze będą pracowały, tak jak było w poprzednich latach.

Fundacja zapowiada, że w 2016 roku będzie pożyczać pieniądze dla przedsiębiorstw w ramach projektów krajowych i unijnych, ale ze środków zwrotnych nie...

To wynika z niepewności co do tego, ile świeżych pieniędzy otrzymamy i ile uda się zaoszczędzić. Jeśli będzie to tylko możliwe, zwykły rachunek ekonomiczny domaga się, żeby środki zwrotne pracowały. Najlepiej właśnie w formie pożyczek dla małych i średnich przedsiębiorstw.

Rozumiem, że co do samego faktu, że pieniądze z niemieckiego budżetu dla mniejszości się pojawią, obaw ani wątpliwości nie ma.

- Nie ma, ponieważ takie założenie znalazło się w rozpowszechnionych oficjalnie informacjach budżetowych. Wynika z nich, że jest więcej pieniędzy m.in. właśnie na działalność Związków Wypędzonych oraz na funkcjonowanie mniejszości niemieckich żyjących poza granicami Republiki Federalnej. Potwierdził to m.in. pan Hartmut Koschyk, pełnomocnik rządu Niemiec ds. mniejszości.