Grzegorz z Kluczborka: - Kilka miesięcy temu jechałem wraz z żoną samochodem. W pewnej chwili pod pojazd wyskoczyła mi sarna, hamowałem, niestety doszło do zderzenia. Wraz z żoną zostaliśmy przewiezieni do szpitala. Na drodze nie było znaku o zwierzynie leśnej i nie otrzymałem mandatu. Co w takiej sytuacji zrobić, czy należy się nam odszkodowanie?
Zobacz: Polica OC. Koniec podwójnego płacenia
- Pana przypadek jest dosyć skomplikowany. Paradoksalnie problem byłby mniejszy, gdyby otrzymał pan mandat karny, wówczas byłby pan uznany za sprawcę zdarzenia i towarzystwo ubezpieczeniowe musiałoby wziąć za to odpowiedzialność, a w takiej sytuacji odszkodowanie otrzymałaby pańska małżonka.
W tym przypadku, jeśli nie miał pan ubezpieczenia autocasco, to niestety odszkodowania za zniszczony samochód nie będzie. Za „szkodę osobową” również nie otrzyma pan odszkodowania, bo nie ma odpowiedzialności w tym przypadku.
Jest na to tylko jedna rada: można podjąć próbę zgłoszenia sprawy dotycząąej żony z OC właściciela pojazdu, powołując się na odpowiedzialność na zasadzie ryzyka. Sprawa wątpliwa w przypadku uznania przez ubezpieczyciela działania w tym wypadku „siły wyższej”.
Zobacz: Wyższe OC to wynik wojny cenowej
Ciekawostką jest również to, że koła łowieckie lub Polski Związek Łowiecki odpowiadają za szkody wyrządzone również na drodze, m.in. przez sarny, dziki itp., ale tylko jeśli do szkody doszło w wyniku polowania.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?